Jak moglismy już wcześniej się przekonać wiele firm “oszukuje klienta” przyśpieszając swój produkt na reklamach. Wiadomo że Nokia “przyśpieszała” swój smartphone N97, Google również oszukiwał nas tym że ich przeglądarka działa hiper szybko…Ostatnio do tego grona dołączyło Apple. A jak Apple nas oszukuje?? Popatrzmy… (skopiowałem pewne fragmenty z jednej ze stron znalezionych w internecie więc) ale chodzi mi o sam fakt co o tym myślicie…
"Nowe reklamowe filmiki aplikacji FaceTime są kolejnym przykładem traktowania applefanów jak stada lemingów, które uwierzą we wszystko, co zobaczą w reklamie. A zobaczą rzeczy przeczące optyce, fizyce i fizjologii. To takie proste, gdy używa się iPhona…
Pierwsza uwaga jest taka, że mimo trzymania iPhona w wyciągniętej ręce, wszystkie ujęcia są idealnie stabilne - żadnych drgań czy gubienia kadru. Mam wrażenie, że takiego efektu nie da się uzyskać bez kowadła i rolki taśmy klejącej, albo Apple jednak przejęło Canona i iPhone 4 ma potajemnie wbudowaną rewelacyjną optyczną stabilizację obrazu :-)"
Na tym filmiku młody tatuś prezentuje ojcu swoje nowe bejbi. Trzymając telefon w sposób zdecydowanie odradzany przez Steva, przesuwa obiektyw ze swojej twarzy na swoje prawe ramię, na którym spoczywa niemowlę. Natomiast na ekranie iPhona widzimy dziecko na lewym ramieniu tatusia. Cud? Phi… zwyczajna bilokacja ramion - normalka w Cupertino i okolicach. Nic nas nie przekona, że lewe jest lewe, a prawe jest prawe…
Tutaj okazuje się, że przednia kamerka iPhone ma funkcję płynnego zoomowania w czasie rozmowy. W czasie całego ujęcia następuje powolny najazd na ścianę z obrazem w tle. Ewentualnie rączka świeżo ostrzyżonej skraca się w trakcie konwersacji. Za to panu, mimo śmiechu, rączka ani nie drgnie.
Ostatni filmik przedstawia przyszłą mamusię z ramieniem wyposażonym w stabilizację zaimplementowaną z armaty czołgu Leopard. Mimo bardzo energicznych ruchów ciała obraz z trzymanego w ręce iPhona ani drgnie. Miss statywu normalnie…
Każdy kto próbował kręcić coś komórką z ręki, zauważy że Applowski świat bez drżących rąk, bez Parkinsona po 80-tce, świat idealnych ujęć i perfekcyjnych kadrów to zwykły fake, kręcony profesjonalną kamerą i wmontowany w reklamę. Kupujecie to?
Na tym filmiku tatuś rozśmiesza córkę. W końcu mu się udaje i zaraz wrzuci jej zdjęcie z aparatem na zębach na Naszą Klasę i Facebooka, żeby narobić jej obciachu. Jednak nie o to chodzi… Chodzi o to, że mimo gestykulacji i wzruszania ramionami przez córkę obraz jest perfekcyjnie stabilny. Znowu statyw. Ruchy głowy tatusia również nie pokrywają się z tym, co widać na ekranie. Zwykły fake, kręcony osobną kamerą :-). Dla tatusia plus - za prawidłowe trzymanie iPhona prawą ręką.
Żeby nie było nie jestem żadnym wielkim przeciwnikiem Apple. Lecz zastanawia mnie jedno po co tak oszukiwać klienta i narażać się na późniejsze rozczarowanie z jego strony “ach bo to nie działa tak jak na reklamie…”