Laptop wyłącza się całkowicie działając góra koło 10 minut, zdarzy się dłużej. Po uruchomieniu zaczyna wariować chłodzenie na obrotach mega maksymalnych oraz dysk przetwarza na maksymalnych obrotach- tyle że nie wiem co- bo nic jeszcze nie zdążam uruchomić (zielona kontrolka dysku miga jak zwariowana oczywiście przy tym), wszystko to oczywiście działa głośno. Lapek był cały czyszczony w sierpniu, wymieniona pasta. Informatyk twierdzi, ze to wina dysku i jest do wymiany poniewaz prawdopodobnie uszkodzony, oraz wgranie nowego systemu. Udało mi się zrobić ostatnio recovery z dysku po włączeniu laptopa z Toshiba Recovery przed zalogowaniem się do Visty, aż dziw że się udało zdąrzyć zanim laptop się wyłączył, lecz podobno jest one nie pełne bo dysk jest uszkodzony, płytka z oryginalną Vista zaginęła… Był problem by dostać się do Biosu (nie pamiętałem hasła), ale ten problem już rozwiązany i tu dodam, że to samo sie dzieje bez dysku gdy odpaliłem i wszedłem jedynie do Biosu- też gora 10 minut i padł. Udało mi się wczoraj sprawdzić w programie HD Tune Pro 5.50 i są tam dwa zagrożenia (warningi) na żółto:
(C4) Reallocated Event Count
(C5) Current Pending Sector
Prośba o pomoc, z góry dziękuje