Witajcie,
Chciałem zainstalować system bez formatu C, bo szkoda mi było stracenia dostępu do ogromnej ilości aplikacji na dysku. Zaczęły się schody, bo 7 stał na MBR, a 8 życzył sobie partycji GPT. Próbowalem na wszelkie sposoby przekonwertować partycję, ale tylko narobiłem bałaganu i koniec końców i tak systemowy SSD 128 GB został sformatowany. Zainstalowałem Windowsa na niego i wszystko było ok. Zacząłem patrzeć, czy jakiekolwiek aplikacje dadzą się odpalić po formacie systemu. Jakimś cudem udalo mi się odpalić Chrome i wszystko działało, ale tylko z chrome.exe - system nie wykrywał go jako zainstalowaną aplikację i tylko ręczne uruchomienie z plików odpalało przeglądarkę. W związku z tym postanowiłem ją przeinstalować, żeby wszystko działało jak trzeba. Tu się zaczynają schody. Od momentu przeinstalowania podczas włączania przeglądarki po uruchomieniu systemu (jeśli odpalę drugi raz bez restartu komputera to jest ok) mam taki oto problem:
Reinstalowałem usuwając wszystko - foldery, klucze rejestru. Nadal to samo. Stwierdziłem, że w takim razie spróbuje pracować na firefoxie, ale on momentami mi dziwnie przymula, niekiedy strony się długo ładują a filmy na fb przycinają. Winą komputera to raczej nie jest, ponieważ posiadam 16 GB RAM, i7 3770K i GTXa 770. Firefoxa zainstalowałem na HDD zamiast SSD, czy to moze być przyczyną? Nawet jeśli tak, to chciałbym coś zrobić z Chrome, bo mimo wszystko wolę przeglądarkę od Google.
Ma ktoś pomysł, co z tym zrobić?
Pozdrawiam