Witam, od niemal premiery posiadałem Windows 8.0 (później upgrade do 8.1). Kiedy pojawił się Windows 10, w końcu uległem i przeprowadziłem aktualizację. Niestety, Windows 10 na moim komputerze działał jak późna wersja beta, więc po 2-3 dniach postanowiłem wrócić do 8.1. W wyniku własnej głupoty i bezmyślności usunąłem folder Windows.old pozbawiając się możliwości downgrade i jedyną opcją na powrót było ściągnięcie aktualnego ISO Windows 8.1 z serwerów MS i czysta instalacja. Wszystko się powiodło, system działa tak jak zawsze, czyli bardzo dobrze. Niestety, pojawił się problem w postaci nachalnego modułu zachęcającego do ponownego upgrade do 10. Nic by mi nie przeszkadzał, bo na poprzedniej instalacji 8.1 po prostu schowałem go w trayu i zabroniłem wyświetlać powiadomienia, więc nawet zapominałem o istnieniu tego wirusa. Na moje nieszczęście moduł ten zaczął się crashować raz na kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt minut (zależy jak mu odbije) i pojawia się okno o błędzie tejże aplikacji zasłaniające inne okna. Można wysłać raport o błędzie lub zamknąć proces GWX.exe. Po tym proces włącza się od nowa i za jakiś czas znowu wysypuje. Instrukcje usunięcia tego wirusa, jakie znalazłem niestety nie pomagają - Microsoft musiał coś namieszać i utrudnić usunięcie go. Bardzo proszę o aktualny sposób wyrwania z korzeniami tego chwasta z mojego systemu, o ile takowy istnieje. W najgorszym razie sposób jego naprawy, by mi nie zawracał głowy podczas pracy swoją bezcelową egzystencją i komunikatami o błędach. Będę dozgonnie wdzięczny.
Bardzo dziękuję za pomoc.