Jak dla mnie to liczą się trzy dystrybucje (dla bardziej ogarniętych) Slackware, Debian, Gentoo w zależności od tego czemu ma system służyć. Co do pakietów .rpm (redhatowskich), to często zdarzało mi się mieć z nimi problemy. Nie podoba mi się też to, że aby zainstalować jakieś oprogramowanie, to trzeba instalować całą masę dodatkowego softu i bibliotek, które niepotrzebnie tylko obciążają system i zajmują miejsce na dysku
Nie no, porada żeby instalować GNOME jest cokolwiek bezpodstawna.
Ten czarny ekran to może być kwestia niedogadania się sterowników (otwartych?) z kartą graficzną. Zobacz, czy odpali się normalny system, gdy dopiszesz parametr nomodeset do linijki kernela - przy bootowaniu, gdy pokaże się menu GRUB, najedź na właściwy system i naciśnij ‘e’. Pokaże się takie tam czary mary z literkami i ciebie interesuje linijka zaczynająca się od ‘kernel (…)’. Dopisz na jej końcu to nomodeset. W zależności od GRUBA na dole ekranu masz wypisane, co nacisnąć, żeby spróbować uruchomienia z tymi poprawkami. To są oczywiście zmiany tymczasowe, nigdzie się nie zapisują i po resecie znikają.
Gdyby z nomodeset komputer się uruchomił poprawnie, to pozostaje ustalenie - jaką masz kartę graficzną, czy masz wolne czy zamknięte sterowniki, itp.
Jaka karta graficzna? Jest duża szansa że nie ma twoich sterowników w Ubuntu i będzie trzeba doinstalować. Czemu piszesz pierwszą linijkę informacyjną z GRUB’a? Spróbuj uruchomić tryb awaryjny Ubuntu i wybrać safex.