ESET NOD32 Antivirus 5 i Malwarebytes Anti-Malware razem?

Cześć, mam pytanie odnośnie dwóch programów antywirusowych - ESETA NOD32 Antivirus _ 5 _ i Malwarebytes Anti-Malware. Chodzi mi dokładnie o to, czy mogą pracować razem w trybie rzeczywistym. Kiedy miałem ESETA Antivirus 4 nie było z tym najmniejszego problemu, ale kiedy niedawno przesiadłem się na “piątkę”, przy ładowaniu się windowsa zaczęły się ostre “zamułki”. Zastanawiam się czy nie jest to wina walki antywirusów ze sobą. Jak myślicie?

Zaznaczam, że tak jak radzi ESET, przed instalacją tego produktu odinstalowałem wszystkie programy antywirusowe z dysku i wgrywałem wszystko na nowo.

Ewentualnie, gdyby powyższy problem okazał się zżeraniem antywirków, proszę o poradę, jak go rozwiązać nie odinstalowując żadnego z tych programów. Czy tu pomoże np. odznaczenie opcji “uruchamiaj Malwarebytes przy starcie systemu”?

Dzięki za wszystkie cenne uwagi,

Pozdrawiam

Przede wszystkim Malwarebytes nie jest programem antywirusowym.

A jaki to problem aby na próbę wyłączyć lub nawet odinstalować Malwarebytes i sprawdzić.

Osobiście jeśli to pełna wersja Malwarebytes to ja bym ją odinstalował. Jako zaporę do Noda zainstalowałbym Comodo firewall http://www.dobreprogramy.pl/Comodo-Pers … 20399.html + ewentualnie zainstalowałbym do tego darmową wersje Malwarebytes (przy instalacji nie godzisz się na okres testowy)

Zrobiłem tak, że Malwarebytes nie uruchamia się podczas startu systemu. Tak jakby było już lepiej z pracą windowsa, ale zawsze lepiej opisać problem komuś, kto się zna na rzeczy - może podpowie jakieś ciekawe rozwiązanie, prawda?

Pomysł z odinstalowaniem pełnej wersji Malwarebytes uważam za nietrafiony, ponieważ nie po to starałem się o legalny klucz, żeby teraz rezygnować z tego programu :slight_smile:

Firewalle mnie raczej nie interesują - uważam, że wystarczy mi sam ESET Antivirus wspomagany Malwarebytes’em.

Na zakończenie: chciałbym się dowiedzieć jak wygląda takie pożeranie się przez dwa programy antywirusowe, dajmy na to ESET Antivirus i Malwarebytes (chociaż to nie jest antywirus, jak spandaupol piszesz). Jeżeli oba programy działały w trybie rzeczywistym i się żarły to poczyniły względem siebie jakieś straty? Może na tym ucierpieć jakoś skanowania?

A gdzie w pierwszym poście napisałeś że masz (kupiony) klucz do tego programu? Może coś przeoczyłem. Po co Ci w takim razie pełna wersja Malwarebytes jeśli go całkowicie wyłączysz?

W takim razie Twoja sprawa.

Tutaj masz jak ustawić Noda i Malwarebytes, aby mogły pracować razem w trybie rzeczywistym. http://forums.malwarebytes.org/index.ph … pic=101466

Dzięki spandaupol za linka. Nie wpadłem na to, żeby po prostu wyłączyć procesy Malwarebytes ze skanowania.

Ale jeszcze chciałbym otrzymać odpowiedź na zadane już przeze mnie pytanie:

Te programy współpracują ze sobą bez większych problemów. W niektórych przypadkach - jak Twój - działając w czasie rzeczywistym mogły spowodować np odczuwalne spowolnienie systemu. Czy spowodowały straty jak to ująłeś - względem siebie - raczej nie, ale

Załóżmy sytuacje hipotetyczną. Jeśli jeden z wymienionych programów w trakcie skanu wykrył zagrożenie w plikach (procesach) drugiego i próbował je usunąć (zneutralizować, poddać kwarantannie) to odpowiedź brzmi możliwe że coś zostało uszkodzone. Jednak tylko Ty wiesz czy Eset lub Malwarebytes coś wykryły, co to ewentualnie było i czy zostało usunięte lub poddane kwarantannie.

Ok, to już wiem co mam robić. Spandaupol , dzięki wielkie za pomoc!