Na kablu USB do aparatu foto (wspólny kabel USB i do podłączenia aparatu do TV), mam aż dwa filtry (takie jak na foto). Wiem że ma to niby przeciwdziałać zakłóceniom, ale z drugiej strony zajmują wiele miejsca w małym etui do aparatu. Czy ich ściągnięcie (mogę to zrobić bezproblemowo gdyż filtry montowane są na rozbieralne zaczepy) spowoduje jakieś poważne reperkusje w przesyłaniu fotek na PC bądź oglądaniu ich na TV ??
wątpię abyś je ściągnął bo to co nazywasz zaczepami to osłona plastikowa pod która jest dopiero filtr
Nie będzie różnicy, możesz ściągać bez problemu. A tak pozatym te filtry to zwykłe materiały elektro bądź ferromagnetyczne przeciwzakłóceniowe pola magnetycznego kabla.
To nie wątp, są w pełni demontowalne, a rdzeń ferrytowy jest przecięty na dwie połówki .
hmm, filtr ferrytowy, taki jak na rysunku powinien przede wszystkim przeciwdziałać pochodzącym z sieci elektrycznej (50Hz), ale i tak działa lepiej jeżeli kabel nawinięty jest kilkukrotnie na rdzeń (chociaż widzę, że u Ciebie i tak jest zawinięty, przeważnie jest tylko przełożony przez rdzeń). Czy jest potrzebny… jeżeli nie będziesz kładł kabla na przewodach energetycznych, to nie sądzę, by był jakiś problem.