Porównanie Mint'a i Debian'a

Chciałbym prosić osoby bardziej znające Linux’a o małe info odnośnie dwóch dystrybucji z tytułu - Mint i Debian. Która z nich mniej obciąża komputer (zakładając oczywiście że korzysta się z tego samego środowiska graficznego - w moim przypadku wybór padł na Cinnamon) i jak wygląda porównanie stabilności? Obecnie korzystam z Minta ale dość poważnie myślę nad zmianą na Debiana. Niby na Micie wszystko mi chodzi ale zamiast przeróbki przeróbki (Debian -> Ubuntu -> Mint) wolę chyba mieć oryginał :stuck_out_tongue:

Zapewne wiesz, że Debian występuje w odmianach: stabilny, testowy, niestabilny. Chcesz mieć system stabilny - bierz stabilny. Będziesz mieć wtedy sprawdzone już oprogramowanie, ale takie trochę muzealne.

Dlaczego? Skoro dopiero pytasz o różnice, to skąd w ogóle takie założenie?

Paradoksalnie zdarzyć się może, że mniej obciążać system będzie Mint. Przy niektórych konfiguracjach sprzętowych nowsze jądro i sterowniki graficzne mogą sporo przyspieszyć działanie i/lub zmniejszyć temperatury na sprzęcie.

Jak ci działa dobrze Mint to nie potrzebnie kombinujesz. Jak chcesz zmienić na Debiana tylko po to, by mieć oryginalny system, a nie bazujący na innym, to odpuść sobie, bo nie warto. Do używania Debiana trzeba mieć dobry powód, jak go nie masz, to nie będzie ci na nim lepiej. Obciążenie komputera myślę, że jest podobne, bo to przecież ten sam system(Linux) i chcesz używać tego samego środowiska(czyli Cinnamon). Inaczej może być z miejscem na dysku, bo Debian może mniej zajmować, ale w czasach dysków kilka TB, kto by się przejmował tymi 2-3GB więcej miejsca? Gra nie warta świeczki.

Właśnie, skoro chodzi, to nie ma większej konieczności tego zmieniać… Jeśli mówimy o tym samym środowisku (Cinnamon do lekkich chyba nie należy), to jakichś większych różnic w zużyciu zasobów nie powinieneś odczuć. Co innego, jakbyś postawił Debiana od razu z np. Openboksem. Generalnie to zależy od Twojego indywidualnego podejścia. Jeśli masz zacięcie do nauki Linuksa na nieco wyższym poziomie, niż to, co oferuje Mint, to możesz postawić Debiana - jest bardziej elastyczny i konfigurowalny, na bank przysporzy Ci wiedzy i doświadczenia. Ale jeśli uważasz, że na Mincie niczego Ci nie brakuje, to chyba nie ma sensu większego takie kombinowanie.

coż apropo miejsca na dysku to dla mnie nawet te 2-3 GB to już coś. Niestety nie bardzo mnie aktualnie stać na jakis duży dysk a obecnie mam 160tkę.

@Juche: Właśnie będę chciał nauczyć się linuxa trochę lepiej. Całe lata siedziałem na windzie a skoro już zmieniłem sobie system to chciałbym go trochę poznać, zwłaszcza że z tego co słyszałem jest bardziej konfigurowalny od Windy. Minta zainstalowałem, żeby się “opatrzeć”, sprawdzić czy dam radę się przestawić. A skoro jak na razie nic nie zepsułem to chciałbym za jakieś 2-3 tygodnie przejść ciut dalej :P. Stąd właśnie prośba o porównanie tych systemów :stuck_out_tongue:

W Debianie lepiej nie będzie z baterią podejrzewam. A może być nawet gorzej, bo Mint pewnie ma lepiej skonfigurowane te rzeczy, a w Debianie sam będziesz musiał sobie to skonfigurować. A co do tych 2-3GB, to trochę zawyżyłem. Powinno być porównywalnie, co najwyżej Mint będzie miał więcej aplikacji na start, które i tak możesz skasować.

Dobrze pamiętasz. Na linxa przeszedłem miesiąc temu prawie (Minta winstalowałem 13 stycznia). Ale od początku miałem zamiar przejść na Debiana. I miałem tylko dwa powody żeby zacząć od Minta. Po pierwsze chciałem się opatrzeć ze środowiskiem, a po drugie od 15 stycznia jestem na wyjeździe za granicą i nie miałbym czasu przez dwa dni nauczyć się i skonfigurować Debiana na tyle, żeby działał mi bez problemów (cóż, trzeba być realistą).

Jeśli na prawdę chcesz poznać linux’a, postaw na arch’a lub bardziej wymagające dystrybucje. W kwestii arch’a, poświęć dzień lub dwa na przejrzenie wiki zapisz wszystkie potrzebne komendy i spróbuj postawić system. Za pierwszym razem raczej nie wszystko wyjdzie jak trzeba ale kiedy się uda satysfakcja będzie ogromna. A czytając wiki dowiesz się bardzo dużo o tym jak działa i jest zbudowany twój nowy system. W każdym razie ja w ten sposób zacząłem przygodę z linux’em i nie żałuję.

Bateria. Na sam system z sporą bazą oprogramowania 40 GiB to aż nadto. Co do reszty: System powinien śmigać aż miło przy takiej konfiguracji. Dodam tylko żebyś nie przejmował się całą zajętą pamięcią ram. Linux inaczej nią zarządza.

o zarządzaniu ramem wiem.

W takim razie debian może być dobrym wyborem. Pozwoli ci się bardziej zagłębić w działanie systemu i go poznać. Do nauki dystrybucje ubuntu podobne odradzam ponieważ głównie to tylko gotowe skrypty i nie wiele się tam nauczysz.

@MacGregor, z tym Archem, to masz rację, może nie na sam początek, ale dobrze jest go poznać. @walgav, wiem po sobie, że jeśli uda Ci się postawić na swoim sprzęcie działającego Archa, to od razu odechciewa się skakania po systemach pokroju Minta, czy Ubuntu :stuck_out_tongue:

Z ubuntu korzystałem kiedyś dość długo (co prawda głównie w wersji live ale jednak) i ogólnie rzecz biorąc jest to jeden z gorszych (według mnie żeby nie było) systemów z jakimi się zetknąłem.

Z Debianem wcale tak łatwo nie będzie. Przykład z dnia wczorajszego. Pobrałem obraz iso Debiana testowego z XFCE. Zainstalowałem i restart systemu. Już na początku dostaję informację, że z moim radeonem nie będzie najlepiej, że muszę zainstalować pakiet firmware-linux-nonfree. Myślę sobie: co za problem? Okazuje się, że takiego pakietu w repo nie ma. Poszukałem w necie jakieś forum debianowe i na nim znalazłem spis repozytoriów. Dodałem je do /etc/apt/sources.conf, odświeżyłem apta i pakiet zainstalowałem. Ale wcześniej musiałem dodać brakujące klucze. Jak to zrobić znalazłem w sieci. Rozdzielczość uległa znacznej poprawie. Aby dostosować system do własnych potrzeb trzeba wykonać wiele czynności. Z Archem jest tak samo, wcale nie trudniej. Przecież nie trzeba znać na pamięć wszystkich poleceń potrzebnych do jego zainstalowania. Wystarczy zrobić sobie ściągawę i korzystać z niej podczas instalacji. Widzę tutaj wiele krytycznych słów pod adresem Ubuntu. Sądzę, że większość pisze tak, bo tak wypada pisać. Ja się z tym nie zgadzam. Obecnie korzystam z Ubuntu 15.10, wykonywałem już wiele aktualizacji, korzystam z dodatkowych repozytoriów i system jest stabilny jak skała. 

Czemu każde krytyczne słowo w stronę jakiegokolwiek OS jest traktowane jak “hejt” konieczny? Mamy wolność słowa tysiące możliwości konfiguracji sprzętowej oraz samego OS i jeśli tobie coś działa i się podoba nie znaczy że wszyscy muszą tak myśleć. Mi w ubuntu nie podoba się polityka rodem z MS, zautomatyzowane skrypty na każdym kroku a próba głębszego grzebania w systemie kończy się totalnym wysypaniem systemu. 

Linux to nie windows. Żeby korzystać z tego systemu potrzeba wiedzy, chęci i zdrowego rozsądku. To nie jest system dla mas a tym bardziej dla ludzi nie mających pojęcia o tym jak działa komputer i jak go używać. urokiem linuxa jest właśnie to że stawia wymagania dla użytkownika a pokonanie ich jest zwracane z nawiązką pod postacią idealnego systemu nad którym masz 101% kontroli. Żadna konkurencja tego ci nie zagwarantuje.

I właśnie z tej wolności słowa skorzystałem, ale tobie się to nie spodobało, więc zacząłeś hejtować :slight_smile: Ja tylko napisałem, że Ubuntu nie jest gorsze od innych dystrybucji. Archa zainstalowałem wiele miesięcy temu (ze środowiskiem Cinnamon), korzystam z niego i też jestem zadowolony, ale nie widzę niczego, co by wskazywało, że jest lepszy od Ubuntu. Autorowi tego tematu zasugerowałem aby nie odrzucał z góry myśli o zainstalowaniu Archa, bo z Debianem wcale tak łatwo nie jest, jak mu się wydaje.

Właśnie na to się nastawiam zbierając się na instalkę Debiana :P. wiem o tych pakietach non-free (mi będą potrzebne pakiety do karty wifi, cała reszta mojej konfiguracji chodzi na Debianie bez problemów)

Ja natomiast korzystałem ze wszystkiego (*buntu/Mint/Debian), aktualnie na jednym laptopie mam Xubuntu, a na innych 2 Debiany. Z Debianem to wygląda tak:

  • jest o wiele czystszy w środku od Mint/Xubuntu: po prostu jest czyściej i wszystko ładnie uporządkowane

Dziękuję Ci bardzo za informację. Wreszcie coś konkretnego :stuck_out_tongue:

Ja dodam kilka ciekawostek:

1. Na Debianie nie ma Firefoxa, jest Iceweasel (Lodowa Łasica?), można go zainstalować, przekopiowując katalog z FF do /opt, za to Chrome można za pomocą dpkg,

2. Debian szybciej się uruchamia, przynajmniej u mnie,

3. Debian Cinnamon jest całkiem prosty w instalacji, ja od siebie polecam wersję stabilną,

4. Debian naprawdęzajmuje trochę mniej miejsca.

OSTRZEŻENIE: Jak już zainstalujesz Debiana, to nie licz na np. stery do bluetooth. EDIT: O stery, które są domyślnie zainstalowane.

@awangardowy****: Ja tak miałem z Archem z doinstalowanym KDE, tyle, że nie z dziewczyną :stuck_out_tongue: