Serwis płyty gł po raz 3ci-zwrot kasy?

Witam,

Posiadam płyte główną MSI 880GM-E41 zakupioną w sklepie Balta ( daty dokładnie nie podam, bo rachunek został zabrany przy pierwszej naprawie serwisowej).

Ta płyta była już oddawana do naprawy ( za każdym razem dostawałem nową po jakiś 2ch tyg) 2 razy i dzisiaj chciałbym oddać ją po raz 3, tylko że nie chciał bym już oddawać ją do serwisu, a najlepiej zwrot pieniążków za nią.

Ponieważ to będzie już trzecia naprawa tego sprzętu i za każdym razem psuje się raczej to samo i w podobnych odstępach czasu. Objawy są takie same. Wolałbym uniknąć takiej samej sytuacji po raz 4ty

Nie wiem czy to wadliwa seria tych płyt- nie mi w to wnikać.

Komputer normalnie pracuje, odpalam bardziej wymagającą aplikację/gre i komp się wyłącza. Po odkręceniu obudowy i po kolejnym odpaleniu kompa wiatraki się tylko zakręcą na chwilę i dalej nic.

Jak myślicie czy sklep powinien oddać mi już pieniądze za nią czy będą się upierali przy serwisowaniu. Wole aby oddali i pujdę do innego sklepu po inna płytę- napewno nie MSI.

Nie mam rachunku, ale na kartonie serwisowym jest nr. przyjęcia do serwisu.

Cześć

Sprawdź w zapisach gwarancji czy jest tam wyszczególnione że po np. trzech naprawach zwracają pieniądźe.

Jeżeli nie to najprawdopodobniej będą wymieniać płytę aż do skutku.

Albo mogą np. zaproponować wymianę płyty na inną np. za dopłatą.

Zawsze możesz skorzystać z porad Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów i dowiedzieć się co można zrobić w takiej sytuacji.

Chętnie przeczytałbym gwarancję, ale za pierwszym razem oddałem płytę ze wszystkimi papierami, a oddali mi już w innym opakowaniu bez papierów- na moje pytanie co będzie jak mi znowu się popsuje dostałem odpowiedz,że mam tylko podać nr serwisowy, a oni już będą wiedzieli co i jak.

Pewnie zapisy gwarancji znajdę na stronie, ale nie wiem czy mój obecny komputer dotrwa do wyświetlenia tej strony.

Napisałem do nich maila, ale nie wiem czy mi w ogóle odpiszą- zadzwoniłbym ale niestety muszę czekać na uzupełnienie konta.

Ja po trzeciej awarii kierownicy do PieCa (raz padł feedback i dwa razy potencjometr) powiedziałem że dzięki ale czwartej już nie chcę, tym bardziej że na wymianach (za każdym razem dostawałem nową) spędziła więcej czasu niż u mnie w domu (o graniu nie ma co wspominać). Pieniążki dostałem bez szemrania, nie żebym reklamował na siłę, chodzi mi o sklep REAL w moim mieście który w tym temacie zachował się jednak jak trzeba.

p.s. w moim przypadku gwarancji nie podbijałem w sklepie jednak zachowałem ją i na niej zbierałem adnotacje o wymianach, tak dla pewności, choć jeśli jej nie dostałeś powinieneś mieć jakiś papier potwierdzający serwisowanie/odbór, na słowo to wiesz co można,

Wiesz takie sklepy jak real to przyjmują bez gadania, ponieważ oni to sobie zwrócą do producenta i odliczą od faktury, wiem bo sam pracuje w makro i wiem na jakich zasadach to się odbywa. A taki sklepik komputerowy to nie wiem.

Przepisy dotyczą wszystkich. Małych i dużych…

No dobra, dla pewności poczekam na ich odpis na mojego maila- mam przynajmniej taką nadzieję, ale w razie w sklep chyba do 21 jest czynny więc mam czas.

Mam nr. serwisowy na opakowaniu płyty i za drugim razem na jego podstawie mi udzielili naprawy/wymiany na nową.

Błędem było odesłanie oryginałów dokumentu zakupu jak i karty gwarancyjnej. Trzeba było wysłać im kserokopie a sobie zatrzymać oryginały.

W tym przypadku musisz liczyć tylko na rzetelność serwisu. Jak będą Cię chcieli wykręcić to i tak to zrobią bo mają dokumenty u siebie.

Kiedyś w gwarancji było tak:

Trzy naprawy i jeśli po trzeciej naprawie usterka nie została wyeliminowana to przysługiwał: zwrot kasy albo wymiana elementu na nowy (jeśli był jeszcze produkowany). Jeśli nie był już produkowany to wymiana na nowy o parametrach nie gorszych niż zgłaszany gwarancyjnie.

to mi odpisali:

Witam Pana,

Płytę główną możemy przyjąć w ramach normalnej naprawy gwarancyjnej. Nie ma natomiast takiej możliwości abyśmy zwrócili Panu za ten towar pieniądze.

Seria tych płyt nie jest objęta wadą, gdyby tak było, płyty wracałyby do nas zauważalnie większa ilość tych płyt.

Jeśli problem pojawia się w krótkich odstępach czasu, sugerowałbym sprawdzić czy wina nie leży po stronie zasilania?

Czy posiada Pan odpowiedni zasilacz (producent, moc?) oraz czy gniazdko zasilające komputer jest prawidłowo uziemione.

Tak czy tak, zapraszam z płytą do nas do serwisu, procedura jest taka sama jak ostatnio.

Pozdrawiam,

Kłucić się czy mam zostać 2tyg bez dobrego kompa, bo ten na którym teraz siedzę to nawet mario nie odpali.

Cześć

Zapis o którym wspomina gargamel.pce czyli

praktycznie nie występuje już dziś w zapisach gwarancji.

Wydaje mi się że z gwarancją nic nie zdziałasz.

Tyle że produkt możemy reklamować zarówno na podstawie gwarancji jak i z tytułu niezgodności towaru z umową.

Możesz jeszcze spróbować skontaktować się z Rzecznikiem Praw Konsumenta aby uzyskać pomoc w zakresie reklamacji produktu.

Czy masz 100% pewność że problem związany jest z płytą główną a nie jak np. sugeruje serwis z zasilaczem czy innymi podzespołami?

Mam już tak trzeci raz. Za poprzednimi dwoma razami była to wina płyty głównej i po jej wymianie wszystko było ok. Zasilacz który teraz mam działa, a jest to modecom mc carbon 620W- wcześniej używałem go z tą płytą,póżniej wymieniłem go na be quita 730W, bo kupiłem sobie gtx560ti( karta od Msi podkręcona pod bf3) i modecom nie dawał rady, ale sprzedałem karte i zainstalowałem radeona 7770 od asusa i na carbonie dobrze chodzi. Jak miałem zasilacz be quita to też mi płyta poszła. Zasilacz działa-sprawdziłem. Ramy też- mam 2x1GB ddr3 w zapasie, które leżą w szafce. Nie mam pewności co do proca, ale mam na nim dobre chłodzenie( nie fabryczne, bo czułem się jak na lotnisku- pewnien użytkownik mi polecił z dp)

Dodane 07.01.2013 (Pn) 14:59

odpisałem to:

Jeżeli chodzi o mój zasilacz… to posiadam 2. Jeden to modecom mc carbon o mocy 620W, a drugi to be quiet 730W.

Na obydwóch nie działa. Nie wiem czy wspomniałem wcześniej, ale ramy też sprawdzałem, bo mam w zapasie dwie kości.

Mam listwe przeciwprzepięciowa i do niej jest tylko podłączony komputer z monitorem. O uziemienie gniazdka się nie martwię, bo jestem świeżo po remoncie mieszkania.

Czyli rozumiem,że za 6tym razem też tylko serwis i bez zwrotu pieniędzy?

Posłużę się radą kolegów z pewnego forum komputerowego, bo przewidzieli Państwa reakcję i skontaktuję się z Rzecznikiem Praw Konsumenta aby pomógł mi szybko i sprawnie załatwić tą sprawę- szybciej niż czekanie 2tyg na serwis.

Zgoda. Tyle, że nie ma przepisu nakazującego zwrotu gotówki po trzeciej bądź nawet którejkolwiek NAPRAWIE. Zwracam uwagę na określenie “naprawa” bo w tym przypadku nie mamy do czynienia z naprawą a z wymianą a to też ma znaczenie.

Sugerowałbym autorowi wątku spróbowania załatwienia sprawy polubownie - może sprzedawca da się przekonać do wymiany płyty na produkt innego producenta za pewną dopłatą? Zanim jednak skontaktuje się ze sprzedawcą warto udać się do rzecznika i poprosić o wyjaśnienie tej sytuacji a w szczególności sposobów reklamowania produktu (są dwa) oraz praw jakie przysługują klientowi w świetle obecnie obowiązującego prawa a nie opierać się na utartych sloganach w stylu “2 lata gwarancji na wszystko” itp.

:roll:

Gdyby autor tematu dysponował dokumentem zakupu mógłby powołać się u sprzedawcy na niezgodność towaru z umową, a tylko to uprawnia do skorzystania z tej możliwości. Jak wynika z treści pierwszego postu już niestety go nie ma. W tej sytuacji o ile nie minął jeszcze termin gwarancji zostaje tylko reklamacja u gwaranta. Ilość wykonanych napraw (o ile nie ma odpowiedniego zapisu w karcie gwarancyjnej) nie znaczenia, pamiętać należy także o przedłużeniu czasu gwarancji o czas trwania napraw (nie wchodzi w to czas transportu).

Napisałem już do Rzecznika Praw konsumenta opisując i dołączając korespondencję ze sklepem.

Jestem takiego zdania, że nie interesuje mnie wymiana od razu na miejscu i jeszcze moja dopłata do innego modelu… Chce zwrot moich pieniędzy, na które ciężko pracowałem w makro, a tam dużo nie płacą i te o ile dobrze pamiętam 260 zł które zapłaciłem za ta płyte to dla mnie bardzo dużo i ani mi się śni coś jeszcze dopłacać lub czekać dwa tygodnie na nową płyte… zwłaszcza,że jestem teraz na zwolnieniu lekarskim do 18 a w TV nic nie ma.

Dodane 07.01.2013 (Pn) 16:19

Chodzi mi w sumie o to że chce zwrot kasy i kupie sobie inna płyte w tym samym sklepie nie przekraczając ceny starej. Ale niestety sklep upiera się przy swoim. Chce serwisować. A serwisu bedzie tak jak wcześniej, przyślą nową.

Co do awaryjności tych płyt to może spróbuj jeszcze zaktualizować BIOS do najnowszej wersji.

No teraz to nie mam możliwości, nie mam nawet jak wejść do biosu, a p[o drugie to już spakowałem płytę do kartonu.

Jak dostaniesz już kolejną sztukę - to z miejsca zaktualizuj BIOS, może to rozwiąże twoje problemy.

z tego co pamiętam to miałem w tej płycie najnowszy bios.

Takie podejście do tematu nie ułatwi Ci życia bo sprzedawca nie ma obowiązku wymienić Ci produktu od ręki (choć może to zrobić jeśli taka jest wewnętrzna polityka firmy - niezależna od przepisów). Podobnie jest z kasą - to tylko dobra wola sprzedawcy. Radzę poczekać na odpowiedź rzecznika i nie podejmować pochopnie decyzji - roszczeniowe podejście do sprzedawcy może Ci tylko utrudnić rozwiązanie Twojego problemu.

Z czystej ciekawości: płyta którą kupiłeś została Ci polecona w sklepie czy sam sobie taką wybrałeś?

:roll:

Sam sobie ją wybrałem, bo do mojego procesora mieli tylko 2 pod am3, a mam phenoma II 965.

Dodane 08.01.2013 (Wt) 20:14

Oto co mi odpisano:

Dzień dobry.

Istnieją dwie drogi reklamacyjne:

  1. Reklamacja z tytułu tzw. niezgodności towaru z umową – realizowana na podstawie dowodu zakupu towaru, np. paragonu

  2. Reklamacja z tytułu gwarancji – dostępna, o ile do towaru został dołączony dokument gwarancyjny, czyli karta gwarancyjna (wydawana zazwyczaj przez producenta lub importera) i o ile chce Pan z uprawnień zawartych w tej karcie skorzystać.

Od razu informuję, że nikt nie może Pana „przymuszać” do korzystania z którejś z w/w dróg. Np. sprzedawca nie może „kazać” Panu złożyć reklamacji z tytułu gwarancji. Wybór drogi reklamacyjnej należy do reklamującego. Sprzedawca wprowadza Pana w błąd twierdząc, że nie ponosi odpowiedzialności za sprzedany przez siebie towar.

Ad. pkt 1: Kwestie zakupu towaru i reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową reguluje ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (dalej jako Ustawa).

Reklamacja ta składana jest do sprzedawcy, na podstawie dowodu zakupu, przeważnie paragonu lub faktury VAT (ale nie takiej wystawionej „na firmę – w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową nabywcy towaru, tylko faktury wystawionej na osobę fizyczną, bez Regonu).

Jeżeli zgłosi się reklamację do Sprzedawcy, to ma on obowiązek ustosunkować się do żądania zgłoszonego w niej zgłoszonego, na co ma termin 14 dni kalendarzowych od daty złożenia reklamacji. W pierwszej kolejności można żądać nieodpłatnej naprawy albo wymiany towaru.

Sprzedawca musi się ustosunkować do żądania zgłoszonego w skierowanej do niego reklamacji, tzn.:

może nie uznać reklamacji w ogóle – gdyż np. wady nie ma albo wada jest spowodowana przez użytkownika

albo uznając reklamację, może nie uznać żądania wymiany towaru, podejmując się wszakże jego naprawy.

Zgodnie z art. 8 ust. 3 Ustawy, jeżeli sprzedawca nie zakomunikuje reklamującemu swoje stanowiska w terminie 14 dni, to zgłoszone w reklamacji żądanie uznaje za obowiązujące (np. żądanie wymiany towaru).

Dodam jeszcze, że reklamację na podstawie niezgodności towaru z umową można zgłaszać do sprzedawcy przez okres 2 lat od kupna (art. 10 ust. 1 Ustawy), jednakże nie później, niż 2 miesiące od stwierdzenia niezgodności przez reklamującego (art. ust. 1 Ustawy).

Co do treści roszczeń z tytułu reklamacji składanej do przedawcy na podstawie niezgodności towaru z umową, to w pierwszej kolejności, stosownie do art. 8 ust. 1 w/w Ustawy, można dochodzić naprawy luby wymiany towaru na nowy. Natomiast zwrotu ceny towaru można dochodzić w trzech przypadkach:

naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów (o tym decyduje sprzedawca)

jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość żądaniu naprawy lub wymiany w odpowiednim czasie

wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności.

Ad. pkt 2: Na przeciwległym biegunie znajduje się procedura reklamacyjna z tytułu gwarancji.

W przypadku reklamacji składanej z tytułu gwarancji zobowiązanym do jej rozpatrzenia i załatwienia jest gwarant (wystawca karty gwarancyjnej – producent lub importer towaru), który swoje obowiązki w tym zakresie ceduje na serwisy gwarancyjne. Sposób załatwienia reklamacji składanych z tytułu gwarancji określa w takim przypadku karta gwarancyjna, w tym to, gdzie reklamacji powinna być zgłoszona, po ilu nieudanych naprawach można domagać się wymiany sprzętu na nowy i czy w ogóle gwarant zobowiązuje się zwrócić cenę towaru (niezwykle rzadko taki zapis można znaleźć w karcie gwarancyjnej). Zazwyczaj ostateczną decyzję w sprawie zasadności/barku zasadności reklamacji, jak również sposobu jej załatwienia karta gwarancyjna pozostawia wyznaczonemu przez producenta/importera serwisowi.

Karta gwarancyjna nie wyłącza, nie zawiesza, ani nie ogranicza uprawnień ustawowych.

Jeżeli pomimo tego sprzedawca nadal nie będzie chciał przyjąć od Pana reklamacji, może Pan ją wysłać listem poleconym na adres widniejący na dowodzie zakupu. Korespondencję można wysłać za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, aby wiedzieć od kiedy biegnie termin do ustosunkowania się przez sprzedawcę do żądania zgłoszonego w reklamacji (14 dni). Przy czym nawet nie musimy o tym terminie wspominać w reklamacji – sprzedawca powinien o nim wiedzieć, a jeżeli nie wie, to konsekwencje tego stanu rzeczy (uznanie żądania reklamacyjnego) poniesie on sam. W tym, kontekście nadmienię, że również w przypadku zgłaszanej osobiście w sklepie reklamacji nie musimy informować sprzedawcy o terminie 14-dniowym do ustosunkowania się, ani też zaglądać w tym okresie do sklepu i dowiadywać się o stan naszej reklamacji.

W takiej korespondencyjnej reklamacji można nadmienić, że jest ona wymuszona odmową przyjęcia reklamacji na miejscu w sklepie i że towar jest w każdej chwili do dyspozycji sprzedawcy (w tym względzie warto wskazać numer telefonu, pod jaki sprzedawca ma się z nami kontaktować odnośnie dostarczenia towaru do sklepu).

Jedyny problem, jaki może się pojawić, to fakt, że płyta była już wymieniona przez gwaranta, a zatem posiada obecnie towar niebędący de facto tym, który został Panu sprzedany przez sklep balta.pl

Po dalszą pomoc może Pan zgłosić się do najbliższego miejscu Pana zamieszkania oddziału Federacji Konsumentów (adres znajdzie Pan na stronie http://www.federacja-konsumentow.org.pl/). Federacja może wystąpić do przedsiębiorcy (czy to sprzedawcy, czy gwaranta) z interwencją w Pana sprawie.

Konsumenckie Centrum E-porad nie podejmuje bezpośrednio interwencji u przedsiębiorcy lecz służy doradztwem.

Dodane 08.01.2013 (Wt) 20:48

Dodam jeszcze co napisałem do sklepu:

Dobry wieczór.

Właśnie dostałem odpowiedz na moje pytanie z Konsumenckiego Centrum E-porad.

Chciałbym załatwić tą sprawę jak najszybciej i bez zbędnych problemów.

Ja z mojej strony chciałbym oddać problematyczny towar w Waszym sklepie, dostać zwrot gotówki inie ukrywam zakupić od razu na miejscu inny produkt spełniający moje wymagania- nawet z dopłatą.

Brak sprawnego komputera bardzo naraża mnie na znaczne niedogodności, ponieważ obecnie pozostaję na zwolnieniu chorobowym i firma, w której pracuję ma ograniczony ze mną kontakt.

Moje pytanie brzmi czy załatwimy to ‘‘od ręki’’ czy mamy dalej brnąć w ogólnym temacie sprawy?