Znalazłem starego pendrive’a, którego użycia można zliczyć na palcach jednej ręki.
Kiedy odkładałem go do szuflady był w pełni sprawny, ale teraz, po podpięciu go do komputera - system go nie wykrywa
(a próbowałem na kilku komputerach, na których inne pendrive’a są wykrywane bezbłędnie).
Po podłączeniu, dioda mruga sobie wesoło i bez końca.
Nie wiem, jak zachowywała się wcześniej, nawet nie wiedziałem, że ją mam
Czy to możliwe, żeby pen popsuł się tak sam z siebie?
Jest jakaś nadzieja, czy sprzęt jest definitywnie do kasacji?