Więc witam wszystkich forumowiczów i mam nadzieje że otrzymam tutaj wskazówki co zrobić żeby uratować mój komputer.
Opis problemu:
Wczoraj bawiłem się w Biosie i programie OCguru zmieniając częstotliwości mojego procesora Pentium 4 3060Mhz z Hyper threading technology.Zmieniałem mu Mhz FSB jadąc od 204Mhz po jednym Mhz… Wyniki mi nawet wychodziły bo zdobywałem coraz więcej PKT na 3Dmark05. Lecz aby stabilnie zwiękaszać częstotliwość procka należało zwiększać częstotliwość szyny PCI z 100Mhz jadąc po jednym Mhz w górę. Przy tym też delikatnie zwiększałem napięcie procesora.
W programie OCguru, który ABIT dodaje wraz z płytą główną istnieje opcja TURBO, która podkręca procesor do 3,3Ghz zwiększa napiecie itd… Wiatraki chodzą na Qool. Ja opcji turbo nie uruchamiam, ponieważ jedna rzecz mnie w tym denerwuje… Cos wtedy w tym komputerze tak brzęczy chodźby jakiś tranformator, ale tylko wtedy jak pracuje procesor lub dysk twardy. Dlatego też zmieniałem swoje wartości i ustawiłem na 3120Mhz tak że nic nie brzęczało.
NO i pewnego razu już któryś tam raz uruchomiłem ponownie komputer. I klapa, nie włączył się, cały czas coś delikatnie w nim brzęczy, resetowałem biosa, i nic to nie pomogło. Niewiem co jeszcze można zrobić, mam nadzieje że nie spaliłem procesora… . Chodź radiator się coś bardziej grzeje jak ten komputer działa chodźby martwy.
W stresie mój procek osiąga max. 58 ew. przy totalnej robocie 5 godzin pakowania RARa to 60st. Chłodzenie komputerowi zapewniam doskonałe bo znam się na tym i dlatego bawiłem się wczoraj OC żeby trochę wycisnąć z niego wiecej.
Jeszcze mogę wskazać odczyt z płyty głównej, na którym jest ten malutki wyświetlacz, który po 8.3 i 8.6 wskazuje 9.0. - co oznacza że Guru się załadowało i BIOS teraz ma bootować urządzenia… i na tym się kończy.
Jeśli jeszcze coś potrzebujecie abyście mi udzielili wszelkich porad, to proszę pisać.
Pozdrawiam Damyl