Od razu mówie, że jestem średnio zaawansowany. Problem jest troche uciążliwy, ale nie sądzę żeby był niebezpieczny. Kuoiłem Acera ok roku temu.
Intel Celeron CPU N2920 @ 1.86 GHz
4,00 GB RAM
win 8.1 (!) x64
Zostałem zainfekowany i oddałem komputer do naprawy do mojego przyjaciela (robi to profesjonalnie, legitnie etc więc mam pełne zaufanie do jego zdolności i wiarygodności jego firmy). Okazało się, że virus nie pozwala nawet na format i wymienił cały dysk. Wiele nie straciłem bo miałem kopie zapasową plików, jednak dysk który miałem miał 500GB, obecny na 160GB (czy coś ponad sto). Problem polega na tym, że komputer się muli od tego czasu i niespecjalnie wiem czemu (bo nie sądze, żeby mniejsza pojemność dysku mogła być aż tak znaczącą przyczyną). Aplikacje jak lightroom chodzą troszke tylko wolniej, ale jak mam ochotę sobie pograć to gry które przed katastrofą chodziły mi dobrze (jak np. ets2) teraz idą jakbym miał 5 razy słabszą mazynę.
Czy to wynika z faktu wymiany dysku, czy może być coś więcej? Proszę o pomoc. Może zrobić formatkę?
Zrzut error skanu. Ok, powiedzcie tylko jak? I czy to ma duży wpływ na życie komputera. Myślę, że nowy komputer albo chociaż dysk dam rade kupić w następne 6 miechów także czy wytrzyma?
Rozumiem, tylko czy to jest zasadnicza przyczyna problemów o których pisałem na wstępie? I czy przyczyną owego stanu rzeczy mógł być wirus. Ewidentnie coś tu śmierdzi to już wiem, zastanawia mnie tylko jaki był przebieg wydarzeń od infekcji po zmianę dysków - diagnoza
a może “kolega” jeszcze coś Ci w środku powymieniał / pozamieniał na swoją korzyść o czym nawet nie wiesz, a co do dysku to po prostu wepchał Ci jakiś stary dysk “po przejściach”, który jeszcze jako tako działa…
Dysk ma relokowane sektory ma prawie 9tyś godzin pracy więc nadaje się na śmieci ewentualnie jakiś dysk na mniej ważne dane. Powiem Ci, że zrobił Cię w … (cenzura) zabrał Ci zapewne sprawny dysk 500GB (pierwsze słyszę, że wirus zablokował możliwość formatowania) i wstawił starego trupa.
Jeżeli masz możliwość podepnij go pod jakiś komputer stacjonarny lub ewentualnie jakąś stację dokującą SATA na USB i włącz pełne formatowanie i musi pójść, później zamontujesz go z powrotem do swojego kompa, postawisz system i będzie sprawnie działał. A ten dysk 500gb co masz to masz 100% pewności, że to jest ten wyjęty z Twojego komputera?