Z góry przepraszam, jeżeli napisałem w złym temacie, ale nie znalazłem innego, pasującego do mojego problemu. 11 września gdy uruchomiłem komputer po kilkudniowej przerwie od internetu, wyświetlił mi się komunikat z dostępnymi aktualizacjami, więc jak zawsze po prostu zacząłem je instalować. Po zakończonej operacji, wyświetlił mi się komunikat z ponownym uruchomieniem komputera co też zrobiłem. Gdy znowu pojawił się pulpit, postanowiłem włączyć jedną ze swoich gier, jednak po paru sekundach komputer się zawiesił, pojawił się bluescreen i zaczęło się skanowanie “dump memory”. Gdy doszło do 100% komputer kompletnie przestał reagować i obraz “zfreezował” się. Zresetowałem lapka i od tamtego momentu mój laptop robi każdą operację 100 razy dłużej. Samo uruchamianie się systemu trwa łącznie z 15 minut, kliknięcie paska start trwa dobre parę minut, praktycznie nic nie mogę na nim robić. Podkreślam, że średnio znam się na technicę komputera, jednak postanowiłem odinstalować aktualizację w “safe mode”, udało się poza dwoma do NetFramework, wyświetlał się komunikat o uszkodzonym pliku. Uruchomiłem tego dnia przywracanie systemu do punktu z dnia kiedy go kupiłem. Proces trwał ponad 50 godzin i nie przyniósł skutków. Model Netbooka to Samsung R580, kupiłem go w 2010 roku. Do tego momentu działał bez szwanku, nie miałem z nim żadnych problemów, poza jednorazowej wymianie wiatraczka. POMOCY.
Jak napisałem w poście średnio znam się na komputerach, poprosiłbym bardziej łopatologicznie… Z tego co wyczytałem w necie to chodzi Ci o Gnu Grub, tak? Mam go zainstalować na tym laptopie i uruchomić memtesta czy powinienem to zrobić z pendriva, z poziomu biosa? Czy ten Debian będzie do wyboru w tym programie, czy muszę go oddzielnie ściągać?
Obecnie włączyłem z biosa jakiś test pamięci systemu windows “Narzędzie Diagnostyka pamięci systemu Windows”, na koniec po uruchomieniu się systemu mają pojawić mi się wyniki, o nie Ci chodziło czy zrobiłem właśnie bezużyteczną rzecz?
Dobra, pół-automatycznie. Debiana instaluj po to, by sprawdzić, czy też będzie zamulał. Z LiveCD lepiej nie, bo wiadomo - będzie działać o wiele wolniej.