Allegro - tania aukcja

Witam. Wypatrzyłem pewną aukcję na Allegro, w której przedmiot wart 80-90zł sprzedawany jest (licytacja) obecnie za 19. Aukcja potrwa jeszcze 2 dni, walczących mało - jakbym wylicytował np. za 25zł (ceny minimalnej brak) to mógłbym go normalnie kupić? Nie można wtedy podnieść ceny? Czy sprzedający może unieważnić moją ofertę? Pytanie obrazowe: czy na Allegro moge sprzedać nową honde civic za 12 zł? XDDDDDD

Tak. Zakup na aukcji jest równoznaczny z zawarciem umowy kupna-sprzedaży i sprzedający nie może już podnieść ceny.

Kiedyś podobno była taka afera, że ktoś pomylił się i wystawił na Allegro (lub coś tam innego) za kilka tys. złotych jacht warty kilkaset tysięcy. Oczywiście ktoś to kupił. Była potem sprawa sądowa. Sprzedający ją przegrał i musiał oddać jacht za bezcen.

Tak.

  • Może podbić z innego konta, tak najczęściej robi.

Ale multikonta na Allegro są chyba zabronione.

a co z możliwością odmowy sprzedaży ze wzgledu na zbyt niska cene?

Nie chyba tylko na pewno :slight_smile: Jak coś takiego dojdzie do obsługi Allegro to zawieszają konto na zawsze :?

  • Taa, ale jak ktoś zrobi to z proxy lub ma zmienne IP, to nie wykryją. Tak samo handel/zażywanie marihuany jest zabronione, a 25% młodzieży polskiej to robi mhm…
  • Głupota… Mnie złapali kilka razy i nie zawiesili w ogóle -_-
  • Brak takiej możliwości :stuck_out_tongue:

Hmm. Myślę że jak nie masz ustalonej ceny minimalnej to musisz sprzedać za najwyższą ofertę którą dostałeś. Jeśli masz ustaloną cenę minimalną to możesz wtedy odmówić sprzedaży.

Zapomniałem dodać do poprzedniego postu że najpierw dają ostrzeżenia. Przynajmniej ja tak miałem. Raz mnie rąbnęli.

Tylko co jeśli konta ma kilka osób korzystających z jednego komputera/łącza (a więc to samo IP), mieszkających w tym samym budynku? W takiej sytuacji banować już nie mogą. Tak więc ktoś może powiedzieć, że jego drugie konto to konto kogoś z rodziny (byłoby założone na inne imię, to samo nazwisko). Co w takiej sytuacji zrobią?

Zbanują i już. Kilka kont można mieć, ważne, żeby nie podbijać swoich aukcji.

  • Jak nie mogą, wszystko mogą, to ich serwis… Tak samo jak administracja i moderacja tego forum. Najbardziej mnie denerwuje, że nawet do nich telefonu nie ma, tylko e-mailami i jakieś chore odpowiedzi “zgodnie z paragrafem dziesiątym punktu piątego podpunktu ósmego nie wolno tego tamtego i kiełbasy” . A jak ktoś zostanie okradziony to po co zgłaszać do nich tym formularzem jak i tak nic z tym nie zrobią =_= .

“zgodnie z paragrafem dziesiątym punktu piątego podpunktu ósmego nie wolno tego tamtego i kiełbasy”

Nieee, oni fajnie zawsze odpisują, że nie są “stroną” w sprawie - mistrzostwo, tak naprawdę na allegro administracja nie istnieje w takim razie :]

Jakiś czas temu zamówiłem sobie na allegro buty. Sprzedawca dobry miesiąc zapewniał mnie, że towar następnego dnia zostanie wysłany. Wszystko wskazywało na to, że sprzedawali towar, którego tak naprawdę nie mieli i zamawiali dopiero po zakończeniu aukcji, aby nie kupować “na zapas”, ale coś tym razem im nie wyszło. Serwis Allegro, jak się dowiedziałem, po zakończeniu transakcji nie jest właśnie “stroną” i zapłata/przesyłka towaru jest sprawą tylko i wyłącznie sprzedającego/kupującego. A człowiek jest w kropce, bo co się stanie, jeżeli zamówisz zniecierpliwiony po miesiącu buty na innej aukcji a nagle od poprzedniego przyjdą? Dwie pary butów za które trzeba zapłacić. Cwaniaczki.

PS. Sprawa w magiczny sposób znalazła swój finał, kiedy zaproponowałem sprzedawcy, że nie wystawie negatywnego komentarza, jeżeli tylko mi szczerze napisze, że NIE MA tych butów i nie mam na co czekać. Zamówiłem u kogoś innego i było dobrze.

No ale ogólnie chodzi o to, że nigdy nie można liczyć na administrację, bo przecież STRONĄ oni nie są w konflikcie.

A dla mnie zerowanie na czyjejś pomyłce , nie jest ładne! !!

My tylko odpowiadamy na pytanie :expressionless: . Po zgłoszeniu do Allegro jakiegoś “złodzieja” oni odpowiadają mailem “Przykro nam, ze Ci się to przytrafiło, zalecamy zgłoszenie na policję” :smiley: :smiley:

Tyle że to nie zawsze jest pomyłka. Jak odróżnić aukcję bez ceny minimalnej, gdzie sprzedawca liczy, że cena sama z siebie pojedzie w górę (i miał pecha, bo nie było dużego zainteresowania), od zwyczajnej pomyłki? Pamiętam wcześniej opisywaną sprawę, ale gdzieś czytałem/słyszałem (wydaje mi się, że może nawet Weiss to poruszył w radiu “przy okazji”), że takie sprawy da się odkręcić, jeżeli widać EWIDENTNĄ pomyłkę sprzedającego - np. ustalenie jakiejś śmiesznej ceny “kup teraz” a przedmiot jest warty kilkadziesiąt tysięcy złotych. Załóżmy, że sprzedajesz porządny samochód i jakimś cudem ustawisz kup teraz za 1zł. Nikt Ci na pewno nie będzie kazał sprzedać tego samochodu za złotówkę :]

Ja ostatnio wystawiłem konto Steam z grami (kilkoma bardzo popularnymi) BCM. Nie pomyślałem, wystawiałem w nocy więc aukcja się kończyła w nocy - wylicytowali za połowę minimum, którego się spodziewałem ze względu na porę. No ale trzeba było oddać :stuck_out_tongue:

W dodatku, sporo sprzedawców wystawia BCM bo tak jest taniej - a potem się wykłócają. To także nie jest w porządku, tym razem wobec Allegro (i kupujących także).

Bardzo opłaca się wydać te 5gr i zawsze zaplanować koniec aukcji na jakąś sensowną godzinę - ja wystawiłem boomboxa tak, żeby kończył się dokładnie w południe i chociaż był to model sprzed paru lat, osiągnąłem cenę o 10zł niższą niż NAJDROŻSZA kiedykolwiek do kupienia w internecie (było to 50zł poniżej najniższej ceny tego boomboxa w sklepach internetowych).