Sprzedaję sobie co jakiś czas jakieś różności na Allegro - a to stare części komputerowe, a to jakiś film DVD lub grę, której nie potrzebuję. W tym roku sprzedałem kilkanaście przedmiotów na kwotę ok. 700 zł. Czy mam ten zysk jakoś uwzględnić w rocznym zeznaniu podatkowym? Pytam, bo kompletnie się nie znam na tego typu sprawach. Pytałem w US, ale facet, który tam siedział zaczął mi coś marudzić, że powinienem mieć działalność gospodarczą i takie tam… Plecie androny… Po co mi działalność gospodarcza, żeby sprzedać starą kartę graficzną albo film z gazety? Orientuje się ktos z Was w tym temacie?
Z tego, co wiem, musisz wykazać dochód, który uzyskałeś i wskazać dlaczego. Do tego nie jest potrzebna żadna działalność gospodarcza czy też firma. Zadzwoń do US jeszcze raz i zapytaj - facet pocisnął Ci jakieś smuty i widocznie nie jest kompetentny w tej dziedzinie.
Ale jak mam wykazać taki dochód? Nie wystawiam żadnych faktur ani paragonów kupującym. Jedyne, co posiadam to ewentualna lista transakcji, którą może mi przesłać Allegro, ale i tak nie będzie to dokumentem, bo to zwykły plik CSV albo XLS…
A potwierdzenia wpłat/przelewów? Zarówno dokument z banku jak i elektroniczne potwierdzenie jest dowodem takiej transakcji (o ile w tytule przelewu/wpłaty jest napisane, za co).
Z tego co kiedyś czytałem (zaraz poszukam stronki źródłowej), to rozliczać się trzeba tylko wtedy gdy: sprzedany przedmiot przekroczył kwotę 1000 zł (nie wiem czy licytacja też się liczy) lub jeśli sprzedany sprzęt był nowy (miał mniej niż 6 miesięcy) - totalna głupota :). Zaraz poszukam stronki, na której znalazłem takie informacje, bo było to dawno temu i może się już to to chore coś pozmieniało.
edit:
No już widzę, że @ adpawl zamieścił linka do tej stronki - dokładnie o tej mówiłem ;).
Fakt, było coś takiego - ale lepiej dopytać w UM albo poszukać w rozporządzeniu Ministra Finansów. Tam takie rzeczy miałyby być. W Czechach to ciut deko inaczej wygląda, ale co jak co - fiskus miałby wiedzieć…