Znajomy dał mi wczoraj do zrobienia laptopa “za piwo”, w związku z tym że lubię tą robotę, bo przy okazji nabieram doświadczenia…
Laptop jak w temacie. Pytam - co jest? Mówi - chyba taśma matrycy, obraz zewnętrzny jest OK. Zabrałem do domu, włączam i diody są, obrazu nie ma, tak jak mówił:
Podłączam pod monitor zewnętrzny i:
Testowane na 3 monitorach, wszędzie to samo. Siedzi tam chyba Radeon 3200 albo 3400 256MB, zintegrowany. Udało mi się wywnioskować, że komunikat poniżej to “A disk error occured…”. Zapewne wymiana płyty albo reballing? Lub też podgrzewanie?
Jeśli znajomy twierdził, że na zewnętrznym monitorze “jest OK”, to niech Ci to pokaże. Gdyby, jakimś cudem, system (Vista?) się uruchomił, nawet z błędami graficznymi, to doradzam odinstalowanie sterowników kart(y) graficznej i sprawdzenie co to da. Chodzi mi o to, by system uruchomić na podstawowych sterownikach VGA. Pozwala to upewnić się, że nawaliła dedykowana karta graficzna (HD 2400).
Druga, oddzielna sprawa. Nie można pominąć, że dysk ma jakieś błędy. W istocie przydałaby się tu chociaż próbna wymiana dysku, skoro lubisz “tę robotę”. Ja bym od tego zaczął.
Wydaje mi się że zdechła zintegrowana grafika (spora szansa na uszkodzoną płytę główną) i dysk. Nie wiem czy “za piwo” opłaci ci się w tym laptoku grzebać.
Nie ma o czym mówić! Powiedz człowiekowi, że ma płytę główną (co najmniej, jeśli jeszcze nie dysk) do wymiany. Chcesz ryzykować “opalanie” na obcym komputerze?