Kupiłem używanego laptopa. Chroniły go: standardowy windosowski (vista) firewall oraz antywirys ESET NOD32, ale z aktualizacjami z 2010 r. Zainstalowałem COMODO Firewall i po odinstalowaniu ESET dołożyłem Avast! Free Antivirus. Podczas pierwszego skanowania - ten drugi - znalazł ukryty plik ngjax.exe. Nie mogłem w żaden znany mi sposób go usunąć, więc pobrałem i zainstalowałem “webroot”. Ten poradził sobie z wspomnianym wirusem, ale znalazł wspomnianego w temacie exe-ka. Ścieżka do niego to: C:\Users…\AppData\Local\Microsoft\Windows\Temporary Internet Files\Content.IE5\RZYAFN34\avast-Free-Antivirus(13266)[1].exe. Przez COMODO został uznany za bezpieczny. Jak jest w rzeczywistości?
Webroot odinstalowałem, ponieważ blokował dostęp do Internetu. I tak wiem, że poczynił spustoszenie. Konsekwencją jego pracy było utworzenie przeze mnie nowego konta administratora, na którym obecnie pracuję…