OK, tylko zastanowiło mnie to: “…potrzebne są klucze do podpisu i nic o przeglądarce.”
I tak sobie pomyślałem, czy czasem nie chodzi o “Komponent podpisu elektronicznego”
AUTOCENZURA
Ale,… mogę się mylić, ponieważ bez nazwy banku będzie to wróżenie z fusów.
Bank twierdzi, że takie klucze mam, ale bez IE11 nic online nie zrobię.
Zamazałem fragment, który mógłby wskazać, o który bank chodzi, bo przecież mnie nie chodzi o publiczną krucjatę przeciw bankowi na Forum, tylko o przedyskutowanie kwestii IT.
“Wciąż wiele urzędów, banków i korporacji - niestety - nie aktualizuje swoich systemów internetowych . Witryny sieciowe, systemy logowania, czy wykonywania pewnych operacji oparte są o przestarzałe technologie , które już dawno zostały wyparte przez bardziej nowoczesne rozwiązania, obsługiwane przez bardziej zaawansowane przeglądarki. Internet Explorer bez problemu obsługuje te przestarzałe modele , więc część użytkowników internetu jest zwyczajnie na niego skazana i musi go stosować w codziennej pracy.”
Dopóki Instytucja nie przebuduje całkowicie swoich stron internetowych to do do pełnej ich obsługi wciaz będzie wymagany IE. To tak tytułem blebleble.
Nie korzystam z Edge ale mozna by spróbować go wykorzystać.
Ponoć może działać niczym IE.
Nie sprawdzałem. Ale cóz szkodzi o ile masz Win 10 lub Edge jest na linuxy i tez ma te funkcję jak poniżej.
Dziękuję za wsparcie. Nie wymyśliłem sobie tego problemu z IE11. Po dzisiejszej dyskusji i opiniach kolegów skłaniam się do uznania, że IE11, jako program z kończącym się supportem MS, nie powinien być nadal przez bank wymagany. I to w imię bezpieczeństwa klientów. Jak już zdołałem się dziś zorientować po lekturze w Internecie, Edge także jest w podobnej sytuacji, co IE11.
Gdyby problem dotyczył jakiegoś sklepu, to bym ten sklep ominął. Z bankiem dla podmiotów biznesowych tak łatwo nie jest. Muszę więc znaleźć rozwiązanie oparte o działania instytucjonalne.
Jeszcze raz dziękuję.
Edge jest na chromium. To już inna bajka. Do “zwijajacych” zaliczyłbym Firefoxa.
A co do IE 11 to zakończył żywot w 2016 r. i od tego czasu nie otrzymuje żadnego wsparcia ze strony Microsoftu a to ze jakieś banki siedzą na stronach kompatybilnych z IE to juz problem ich i ich klientów.
Firefox został udostępniony w 2004 r. W 2009 miał juz ponad 32% użytkowników a potem szedł w dół i teraz ma 8%. Powolny zjazd.
Edge Chromium wydano w styczniu 2020 r. Teraz ma 7.8%
No to co się zwija ?
Ja mimo to, porównując opinie, wolę Firefoxa zamiast Google Chrome’a. A wracając do wątku, z Edge Chromium w Linuxie (gdyby się pokazał) też się nie spieszę. Zobaczymy, co wymyśli “mój” bank.
Trudne nie jest. I ostatecznie nie jest niemożliwe. Ale niezależnie od tego ja raczej będę się starał wpłynąć na bank, aby stosował zasady cywilizowanego świata. Te opinie, które tu niektórzy wypowiedzieli wskazują na to, że ów bank, co do przedmiotu dyskusji, nieco zostaje w tyle za nowoczesnymi trendami. Mam swoje widoki na to, jak na bank wpłynąć i podjąłem już pierwsze kroki, ale za wcześnie, aby otwierać szampana.
Spokojnie, jeszcze się nie zwijają. Jakby tak było to nie wprowadzaliby nic nowego do przeglądarki (np. nowego wyglądu, klienta ECH i inny rzeczy)
Zdominowanie zupełne internetu przez jeden silnik przeglądarek nie jest wcale takie dobre, jakby na to nie patrzeć.
Pamiętam “starą” Operę na silniku Presto, przed przejściem na silnik Chromium była prawie zupełna stagnacja jeżeli chodzi o nowe funkcje/rozwiązania.
Byłem na niej. Do wersji 56. A potem zrobili Quantum. I rozszerzenia poszły się kochać. Wiele z tych wyśmienitych już nie wstało ponieważ punkty wejscia były uruchamiane dłuuuugo i stooopniowo a develeperom nie chciało sie czekać. A ponieważ ja należę do tych co wyglądzie sami chcą decydować, najlepiej łatwo i szybko a nie za pomoca css więc się przesiadłem na vivaldi.
Wprawdzie mam ja do tej pory ale wyłącznie do zabawy.