strasznie dziwna rzecz mi sie przydarzyla
sciagnalem sobie taki album w pdf’ie, z galeria rysunkow niejakiego johnego blanche
kiedy przegladalem go pierwszy raz pamietam, ze utknal mi w pamieci taki maly obrazeczek gdzies w rogu strony z takim potworkiem z powykrecanymi rogami
teraz zajrzalem do niego drugi raz i nigdzie nie potrafię tego stworka odnalesc
przejrzalem juz chyba ze sto razy ten album i nic
teraz patrzę na pewna stronę i widzę, ze ten album powinien miec 64 stron, a moja wersja ma 50 - czy to mozliwe, aby mi wyparowalo 14 stron z tej mojej wersji?
pamietam jak nic tego stworka, teraz go nie ma, gdzies mi musialo wsiaknac tych pare stron, bo nie widzę innego wytlumaczenia