Najpierw sie dowiedz czym w specyfikacji ATA rózni sie SECURITY ERASE od SANITIZE. Czym w ogóle sie rózni.
Rozumiem Twój entuzjazm z nowo poznanego słowa, po przekopaniu gugla żeby koniecznie „znaleźć jakiegoś haka na Beriona”. A po czym wnoszę? A no po tym, że nagle zacząłeś je wszędzie stosować.
Troche mniej lenistwa (…) A co do SE to.
Na Twoje szczęście zacytowano manuala. To nie jedyny warnning i większość wynika z beztroski użytkownika docelowego (jak w przypadku by nie zostawiać pustego hasła, lub nie używać okrojonego kernela, na którym niektóre atacmds mogą nie zadziałać).
ALE. Link który prowadzi, do tematu na jednym z forum, czyli: https://www.hddoracle.com/viewtopic.php?f=56&t=1412
jest interesujący i niepokojący. Na pewno od dziś przestanę wierzyć temu programowi i zawsze już będę sprawdzał czy faktycznie fw operację wykonał. Za co Ci dziękuję, pomimo tego że wynika to z przypadku, a nie twojej rzeczywistej wiedzy lub co jeszcze mniej prawdopodobne dobrej woli. No ale udało ci się w końcu. Gratuluję i zachęcam do podważania kolejnych dogmatów - tylko zmień formę z buraczanej na kulturalną.
Właśnie wpadłem na jeden pomysł. Może zaszyfrowanie całego dysku (np programem VeraCrypt) i sformatowanie załatwi sprawę? Później ponowna instalacja systemy i gotowe.
Co myślicie o takim rozwiązaniu? Sprawdzi się?
Zrób normalnie Secure Erase, nie kombinuj. W przypadku dysku SSD proces ten zajmuje maksymalnie do 2 minut. Następnie pozostaje ponowna instalacja systemu.
Najprościej będzie pobrać SanDisk SSD Dashboard. Tam w sekcji Tools (Narzędzia) będą dwie opcje: Secure Erase i Sanitize (jak na tym zrzucie ekranu). Jeżeli ten SSD to nie dysk systemowy to wystarczy zatwierdzić proces Secure Erase, jeżeli systemowy to musisz przygotować bootowalny dysk USB - wszystko masz opisane tutaj. Z dyskiem twardym to już inna bajka, możesz nadpisać jego zawartość jakimś programem - możliwości z tego co widzę były już wcześniej opisane albo użyć do tego celu np. Parted Magic.
