Witam.
Posiadam dwa komputery, jeden nie jest sprawny od dłuższego czasu, drugi od dzisiaj. Uruchomiłem go i zaczął pikać. Pierwsze skojarzenie - pamięć RAM. Resetuję blaszaka, startuje, lecz doliczył się jednej kostki pamięci mniej. Myślę sobie, może zasilacz. System startuje, nagle komputer resetuje się. Myślę sobie - na pewno zasilacz. Sprawdzam podłączenie wszystkich podzespołów oraz kabelków, odpalam komputer, system startuje, nagle pojawia się bluescreen lecz znika równie szybko jak się pojawia, i następuje reset systemu. Pomyślałem, że może to jakiś wirus. Wkładam do komputera dysk z innego blaszaka (tego, który nie działa już od dłuższego czasu). Komputer uruchamia się, startuje BIOS i nagle czarna kropka która miga, miga i miga. Cóż, spróbuję zainstalować od nowa system operacyjny. Wkładam do napędu płytkę instalacyjną Windows XP Home Edition x32, odpalam instalację, sprawdza sterowniki, wszystko cacy i gdy ma się pojawiać wybór dysku do instalacji systemu, pojawia się bluescreen i nic nie da się zrobić. Zresetowałem bios poprzez wyjęcie baterii z płyty głównej (BIOSu osobno wyjąć się chyba nie da - nie mogę go namierzyć) więc to chyba jedyny sposób. Dalej to samo. Postawiłem na początku na zasilacz, więc wyjąłem ten, włożyłem drugi (ponownie z tego starego komputera) i jest dalej to samo. Próbowałem więc wszystkiego, nadal nic. RAM również sprawdzałem wymieniając kostki (mam 3) oraz wkładając je do kolejnych gniazd, niestety nic to nie dało. Próbowałem odpalić ten drugi komputer (ten sam osprzęt tylko pod inną płytą główną) lecz o dziwo wyskakuje dokładnie taki sam blue screen informujący mnie, iż należy odłączyć nowy sprzęt. Cóż, pomysłowe, trzeba przyznać.
Oba komputery mają już swoje lata, jednak zależy mi by je odpalić i doprowadzić do porządku.
Nie mam pojęcia czy to wina sprzętu czy software, jednak systemu nie da się na obecną chwilę zainstalować ani na jednym, ani na drugim dysku. Pozostaje więc nadzieja, że ktoś z forum wymyśli sposób by mi pomóc.
Jakieś pomysły?