Bo nie chcieli iść do szkoły

Poczytajcie i powiedzcie coś o tym KLIK

Jednym słowem:

Głupie mają pomysły ja nigdy bym tak nie zrobił :confused:

a co myśleć o głupocie :?

powinni dostać porządny *********** a rodzice beknąć i to porządnie. Jaby jeszcze od nich dostali drugi ********* to może coś z nich wyrośnie. Ja jeszcze przywróciłbym karę chłosty w szkołach i na apelu wybatorzył, aż by poszła pierwsza krew

Już od dawna uważam, że w Kodeksie Karnym powinien być odpowiedni paragraf dla idiotów. Dajmy na to: “za głupote grozi kara ciężkich robót lub leczenia w zakładzie zamkniętym od roku do dożywocia” :!:

Pozdrawiam wszystkich, których wpuszczają do MediaMarkt :slight_smile:

debile!

Ekhm…nieco sadystyczny pomysł, ale no cóź, każdy ma prawo mieć własne zdanie :wink:

Zawsze śmieszyli mnie tacy nauczyciele, któży nie potrafili zapanować nad klasą i uciekali sie do wrzasku, bądź opowiadania co to oni nie zrobią. A szkoda, bo są tacy, którzy nie muszą stosować tego typu metod a potrafią nauczyć i cieszyć się szacunkiem oraz sympatią uczniów.

Swoją drogą, to, mimo, że mogło być niebezpiecznie, to dzieciaki wykazały się sporą kreatywnością. Szkoda tylko, że ktoś wcześniej nie zmotywował ich do wykorzystania jej w innym kierunku :slight_smile:

A ja na to - niezły pomysł ;] Ale chłopcy nie pomyśleli o konsekwencjach, mogło być gorzej.

ale jaja =] nieżle jak na 14 lat , co sie z tymi dzieciakami dzieje ;]

W jakim ty świecie żyjesz ??

Tak się składa, że jestem w tym na bieżąco. Co powiesz na taką sytuację. Uczeń bezpodstawnie oskarżył nauczyciela o pobicie. Sprawa skończyła się w sądzie. Sprawa została umorzona z braku dowodów - gówniarz zrobił to z premedytacją (zresztą są z nim w szkole same kłopoty). Nauczyciel - zszargane nerwy, wizyty na policji, w sądzie, był traktowany jak zwyrodnialec. Uczeń - jak do tej pory nie poniósł żadnych konsekwencji. Ojciec odgraża się dalej, że go “załatwi”.

I co powiesz na to ??

Teraz uczeń jest traktowany jak święta krowa. Jak ja się uczyłem, to gdybym wyskoczył do nauczyciela to miałbym przechlapane. A teraz ?? Gnojek potrafi powiedzieć do nauczyciela (cytat z życia wzięty) “S******, co mi zrobisz ??”

Więc proszę jeśli nie masz doświadczenia w tym zawodzie, to nie wypowiaj sądów, co Cię śmieszy, a co nie. Nauczyciel, to jest ciężki kawałek chleba, naprawdę ciężki. Tak naprawdę - to szkoła nie ma wychowywać, ale uczyć. Wychowywanie dzieci to sprawa rodziców - jak widać, jakie wychowanie taka młodzież…

Po części masz rację i nikt tego nie kwestionuje. Nie wszyscy się nadają i powinna być lepsza selekcja nauczyciela, co nie zmienia faktu, że takich sytuacji nie powinno być.

Nie traktuj tego jako zarzut w Twoim kierunku :slight_smile: Jeśli użyłem zbyt “impulsywnej składni” to było to raczej spowodowane tym, że ja też miałem z tego powodu ciężkie dni :slight_smile:

ja moge dodac od siebie, ze teraz “dowcipy” robione przez uczniow sa wrecz niedopomyslenia przez starszych!

Sam ciagle sie ucze zaocznie, i sam kocham robic jaja na lekcji, bo nudno, mam w tej samej klasie kolegow z bylego technikum, i robimy przerozne rzeczy by lekcja zyskala na luzie, a niekiedy rozkaldamy zajecia i obieraja one zupelnie inny kierunek, jednak mamy granice, i wiemy kiedy mozna a kiedy nie, a obecni 16sto latkowie niestety nie widza tej roznicy, stad na lekcjach juz w gimanzjum robi sie wielki syf, dochodzi do tego calkowity brak szacunku dla nauczyciela, niektorzy zaczynaja to rozumiec dopiero na wyzszych uczelnaich, jedna wpadka i nauczyciel moze nas skreslic juz na calej lini!

W 100 % zgadzam się z Monczkin’em

To tylko przykład “patologii” z najwyższej półki. Rozumiem bo sam jeśli chodziło o szkołe to nie biegłem w podskokach do szkoły, ale bez przesady…

Niestety moim zdaniem te “bachory” powinny dostać surowo ukarani.

Poruszając inny temat, nie mogę pojąć zachowania dzieci. Nie wiem co się z tym światem już dzieje… Mam 16 lat (w tym roku 17) i nie wyobrażam sobie jak można w wieku 9 lat być tak wulgarnym jak “dzisiejsze dzieci”, nie wiem czy to zjawisko tylko u mnie w miejscowości? Sam bardzo ograniczam się z przeklinaniem, rozumiem sam do siebie czasami sobie coś “parsknąć”, ale bez przesady…

Historia z zycia: Idę sobie z dwoma kolegami po osiedlu i naprzeciwko nas idzie sobie dwóch “chłopczyków” (dosłownie). Gdy sie mijamy jeden z nich wręcz zaczepia nas (pozwolę sobie zacytować, jeżeli moderator uzna to za niestosowne to bardzo przepraszam) “Co c**ju, w ryj chcesz?” Początkowo nas to bawiło, ale później zastanawialiśmy się nad tym zjawiskiem - szok !

No nie wchodzi mi to do głowy, jak ja byłem młodszy i widząc starszego to niewyobrażałem sobie powiedzieć czegoś takiego…

Czy to wychowaie rodziców…?

Jeśli oni będą rządzić naszym krajem w przyszłości to ja chyba podziękuje…

A potem się takie zachowania w głowach ma…

Powinno się im zakazać wstępu do busu, niech zapierniczają na piechotę ;]

Skoro już mowa o patologii 14-latków :

http://fakty.interia.pl/news?inf=695496

Moniczkin i syfiosz - te przekleństwa powinniście zacenzurować, to nie ładnie.

Możliwe, ale to też może towarzystwo starszych kolegów. Uczą takich “gówniarzy” od młodego co ma mówić, jak postępować, a potem taki dzieciak się uczy i wychodzi co wychodzi. Aż szkoda mi takich…od większości by dostał łomot gdyby tak powiedział…ale zdażają sie ludzie którzy to oleją i zastanowią się, co było tego przyczyną…

Jest coraz gorzej…

Złączono Posta : 06.01.2006 (Pią) 19:12

Tego wogole nie komentuję. Widziałem to - jednych to śmieszy, drugich szokuje.

Jako, że Motorniczy zwrócił mi uwagę zmieniam.

Canaletto uświadomiłeś mnie tylko, że są wśród nas “dzieci-debile” (przepraszam za wyrażenie) :?

syfiosz Racja, najgorsze, że jest ich coraz więcej :-s

A dzięki becikowemu będzie ich jeszcze więcej.

To prawda teraz dzieciaki przesadzają, jak przechodzę przez podstawówkę (u mnie w szkole są 3 piętra 1-podstawówka, 2-gimnazjum, 3-liceum) to jeden z kurdupli 4 klasista, kazał mi wy******* z tąd, na początku mnie to rozbawiło, ale potem zaczelem się zastanawiąc, jak to jesy :? Albo nastepny przykład, jestem na dworze, idzie trójka dzieci 6 lat a klną jak szewce, no normalnie to mnie już zwaliło z nóg. Bez przesady, a mordy tak im się rozwinęły, czasami takimi wyzwiskam rzucają, że szok :? :x

nie słyszałem o tym :shock: szok, no rozumiem z dziwczyną, mogli nie wytrzymać, ale z :x Chore, po prostu chore…

A czy ktoś robi coś aby te dzieci tak nie mowiły.

Niby skąd one to podłapują od nas starszych, słyszą i chą sie upodobnić po częscie to nasz i rodziców wina.

Ale to fakt wiem bo kiedyś mnie zaczepili malolaty którzy powinny z foremkami biegać aby dał im pieniądze , smieszne ale przykre.

Masz rację - przepraszam

A wiesz dlaczego? Prawdopodobnie przypadek, o którym piszesz zdarzył się w gimnazjum/szkole podstawowej, czyli tam, gdzie jest obowiązek szkolny. Sam napisałeś, że uczeń stwarzał problemy i nie było dowodów w sprawie. Dlaczego nie zainteresowano się najpierw dzieciakiem? Nie zasięgnięto opinii innych nauczycieli, psychologa, nie zapoznano się sytuacją w domu. Składanie fałszywych oskarżeń jest poważnym przestępstwem. Kluczową sprawą jest to, że taki “uczeń” musi chodzić do tego gimnazjum dopóki nie skończy tych 18 lat i ma poczucie, że nic mu nie zrobią, bo nie mogą go przecież wyrzucić, a obnizona ocena z zachowaniania nie liczy się dla niego. Nauczyciele utwierdzają się w tym przekonaniu, bo sami nie widząc innej możliwości chcą się go jak najszybciej pozbyć. Gdyby przenoszenie do specjalnych placówek za takie numery byłoby na porządku dziennym, pseudouczniowie nie czuliby sie tacy pewni siebie. Tak naprawdę dużo zależy od tego jaka to jest szkoła i od podejścia osób zajmujacych sie takim przypadkiem.

Zdaje sobie z tego sprawę i rozumiem Cię. Niestety waga tej profesji jest bardzo często niecoceniana.

Nie, nie traktuję tego jako zarzut, bo dla mnie jest to tylko wymiana poglądów. “Impulsywna składnia” również mnie nie poraża, chociaz jeśli jest ona efektem:

to, życzę Ci, żebyś musiał jej używać jak najrzadziej.

Pozdrawiam.