Brak obrazu na monitorze, sygnałów BIOSu

Witam

Ostatnio postanowiłem przywrócić swój stary komputer do życia.

Zakupiłem na Allegro płytę główną i zasilacz, z płytą dostałem procesor.

Zasilacz to Xilence XP400 (myślę, że starsza wersja, bo te które znalazłem przez Google mają 4xSATA i 2xMolex, a ja mam na odwrót). Płyta to ASUS P5ND2-SLI z procesorem Pentium 4.

Reszta to: GPU ASUS EN210, 2 dyski Seagate (80 i 320GB SATA) oraz Samsung (400GB IDE), Karta WiFi ASUSa pod PCI, karta z 2 USB pod PCI i 4 stacje CD/DVD. Piszę reszta, bo poza grafiką nic jeszcze nie podłączyłem - najpierw chciałem, aby w ogóle się włączył.

 

No i tak: Podłączyłem wszystko: płyta, procek, zasilacz i grafikę. Uruchomiłem i wszystko się włącza, działa nawet 20 minut (dłużej nie testowałem), ale na monitorze nie ma żadnego obrazu, nie ma też żadnych sygnału z BIOSu - chyba, że wyjmę RAM, ale to też nie zawsze.

Nie wiem, czy to coś wyjątkowego, ale mój monitor (mający z 10 lat LG Flatron) w momencie, gdy jest podłączony do grafiki i dostaje od niej sygnał, albo działa, albo przełącza się w stan oszczędzania, gdy nie ma sygnału to wyświetla zegar z czasem od pierwszego uruchomienia. No i w tym wypadku sygnał dochodzi, więc myślę, że grafika się nie zepsuła po kilku miesiącach kurzenia.

 

W necie wyczytałem, że problemem może być też brak podpórek do płyty głównej na obudowie, ale kiedyś już korzystałem z innej płyty bez nich (ABIT AN52) i było OK.

Jeśli to może być problem, to gdzie można by kupić takie podpórki?

Masz na myśli kołki dystansowe? :wink:

Podejdź do najzwyklejszego serwisu komputerowego, tam na pewno mają pełno śrubek i kołków dystansowych.

Zresetuj BIOS, jak nic nie da to prawdopodobnie płyta główna jest uszkodzona.

Możliwe, że o to mi chodzi :smiley: I najpewniej tak jest. Jutro podejdę, liczę, że dadzą.

Szkoda, jakby płyta była du d…, bo dopiero ją kupiłem i widziałem, że działa - z tym samym prockiem co dostałem do niej.

Początkowo stawiałem jeszcze na zasilacz, no ale jak chodzi komp, to chyba jest OK?

Zazwyczaj urządzenie elektroniczne albo działa albo nie działa wcale, natomiast wszelkiego rodzaju zasilacze mogą działać w 50%, 80% lub 100%, chodzi mi o odbieganie napięć od normy. Sprawdź miernikiem czy w miarę dobrze trzyma napięcia, jak odbiega max.0,7V od normy to jest w miarę dobrze.

Jeśli przykręciłeś ją już bez kołków, zapewne doszło do zwarcia i spalenia płyty głównej. Kołki dystansowe są po to, aby płyta nie dotykała się do przewodnika jakim jest obudowa komputera.

O takie coś Ci chodzi? :wink:

mEoBNXb1alHZAYDjke6zHFA.jpg

W sumie nie jetem pewien, ale takie coś mam :confused:

Do tego przykręcam płytę. Myślałem, że jeszcze jakieś plastikowe podpórki są i o to chodziło tam, gdzie o nich wyczytałem…

Nie ma żadnych plastikowych podpórek, mogą być najwyżej plastikowe kołki dystansowe, ale to nie ma żadnego znaczenia. Prawdopodobnie przez nieumiejętne obchodzenie się ze sprzętem, go uszkodziłeś. Sprawdź jeszcze napięcia z zasilacza miernikiem. Jak masz możliwość spróbuj wymienić płytę główną.