"Brutalne gry" To chyba żart

Rodzice są zadowoleni bo mają strupa z głowy, ale nie zdają sobie sprawy że hodują jeszcze większego

No to tacy rodzice powinni grać z nimi, a po paru dniachc całą ekipe powinni zamknąć ;p

Niby za co ? No i gdzie zamknąć ?

Rozwiń trochę wypowiedź, bo temat jest IMO interesujący. :wink:

Bo na bank takie cos można podciagnąć pod zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich, czy jak to sie tam zwie :? a to jest w Polsce karalne

W Polsce jest wiele rzeczy karalne, ale nie egzekwowane.

Przykład realizacja obowiązku szkolnego, jest setki uczniów co się wcale nie pokazali w szkole w całym roku szkolnym i co z tego ??

Przepis martwy, podobnie jak i ten. Najpierw trzeba udowodnić, potem wyegzekwowac a to droga baaaaaardzooooo długa.

Takie mamy prawo

Hmm ja juz za naszą kochaną RP i prawo oraz egzekwowanie jego odpowiadać nie moge, ale swiat się zmienia, lecz chyba nie aż tak szybko bym to ujrzał na własne oczy w RP :stuck_out_tongue:

To już jest czepialstwo… Chyba wiadomo że takiej rodzinie mówiąc najprościej “padnie na głowę”

walker123 pooglądaj sobie i dalej twierdź ze gry nie mają wpływu na psychikę dziecka:

http://www.youtube.com/watch?v=rsom99Ds43U

Twierdzić każdy może, ale w w tym wypadku jest ono

fałszywe. Nikt mi nie wmówi, że wszelkiego rodzaju

agresja ma pozytywny wpływ na psychikę młodego

człowieka, zwłaszcza w okresie adolescencji.

:hahaha: niezłe :lol:

Gram w te “brutalne gry” od kilku lat i jakoś nie głupieje, nie ganiam za nikim z łopatą i nie wyprawiam innych dziwactw… według mnie to zalezy od mentalności człowieka i jego rozumu, jak ktoś ma niezdrowo na umyśle to i gry mają na niego zły wpływ…

A czy ktoś napisał że na psychikę każdego gracza ??

Każdy jest inny, aczkolwiek negatywne bodźce zawsze zostawiają po sobie jakiś ślad nawet u tych bardziej odpornych.

To już jest przesada. Jeszcze bym zrozumiał gdyby znowu czepiali się Hot Coffe w San Andreas, ale że niby to jest brutalne??? Cała seria GTA to moje ulubione gry, gram w nie właściwie “od zawsze” i jeszcze nigdy nie spotkałem tam czegoś brutalnego. Całe GTA ma raczej charakter “bajkowy” bo nikt mi nie powie że trupy i krew wyglądają tam realistycznie, więc gdzie ta brutalność??

Właśnie było widać tą bajkowość na filmiku do którego podałem linka. W CSie trupy i krew też nie są realistyczne.

Jezu jak ja to zobaczylem…szczerze mowiac myslicie ze ten dzieciak tego nie robil na pokaz…sadze ze nie ma az tak nienormalnych dzieci…

Chociaz…

Brutalne gry wplywaja na psychike ale raczej mlodziezy (powiedzmy tzn. 10-16) Pozniej moim zdaniem gry nie moga nic zrobic…

według mnie jak narazie gry są za mało realistyczne żeby coś zmienić w psychice młodego gracza…

oczywiście znajda sie jacyś nie normalni ludzie ale to już nie wina gier…

Tu realistyka nie ma nic do rzeczy :!: :!: :!:

Ostatnio byłem w empiku po wypłacie wygrzebać sobie jakąś ciekawą gierkę i podczas szukania byłem świadkiem ciekawej systuacji. Matka z dzieciakiem (pewnie coś koło 10 lat) wpadli na podobny pomysł. Przeszli przez całą pólkę chłopak w rękach miał Stalkera, Supreme Commandera, Test Driva, mamuśka odradzała mu te wszystkie gry ze wzgędu na cene… do czasu aż chłopak dorwał GTA SA. Przypomniał sobie zabawe z kolegą u niego w domu i jak fajnie było tłuc przechodniów. Dla mamuśki jednak gra była za droga i upierała się na coś z klasyki. :slight_smile: I tu zaczeła się scena, tuptanie w miejscu, krzyki, ciągnięcie mamuśki za rękawy itp. Po 15 minutach kobita się poddała i kupiła synkowi jego wymarzone GTA. Do czego zmierzam… gry faktycznie mogą źle wpłynąć na psychikę młodego człowieka. Tak się dzieje gdy przejmują one wychowanie młodego człowieka.To rodzice powinni patrzeć na pegi, powinni kontrolować co dziecko robi przy komputerze. Sądzę, że za złe oddziaływanie gier na psychikę dzieci to oni ponoszą główną jak nie jedyną odpowiedzialność.

Tylko oddziaływanie negatywnymi emocjami

na psychikę młodego człowieka.

Śledząc temat, nasuwa się taka uwaga -

rozważania przesiąkniętych “twardzieli” :slight_smile:

szkoda, że tylko obrazami gier, a tu dla ogarnięcia tematu niezbędna byłaby wiedza z zakresu psychologii rozwojowej, a nawet psychologii klinicznej… fiesta - nie o Tobie tu myślę :slight_smile:

Pozdrawiam

A dobrze myślisz, psychologię rozwojową miałem, a i klinicznej nieco liznąłem. Młody organizm reaguje “alergicznie” na nadmiar każdych bodźców (nie wspomnę o tych negatywnych).