Wygląda na to, że problem rozwiązany.
Do dzisiaj dysk dobrze chodzi, ale zainstalowałem sobie w maju kubuntu 20.04 i dzisiaj znowu mam te same błędy raz się zdarzył ten błąd dzisiaj, ale zauważyłem, że wtedy musiałem, żeby te błędy zlikwidować dopisać w kubuntu 18.04 do gruba coś takiego
GRUB_CMDLINE_LINUX_DEFAULT=„quiet splash libata.force=noncq”
Ale kubuntu 20.04 ma takie coś.
GRUB_CMDLINE_LINUX_DEFAULT=„usbcore.autosuspend=-1 quiet splash pci=nomsi”
Z tego wynika, że od początku nie miało libata.force=noncq, to ja nie miało to dlaczego zdarzył się tylko raz ten błąd ?
Tak z perspektywy czasu powiem Ci, że debianowate/w tym Ubuntu/ + KDE, to nie jest dobre połaczenie. Niby działa, ale wiecznie trzeba było grzebać.
Jeszcze w KDE Neon coś tam mocno przerabiają, ale to też klęka.
Każde inne distro nadaje się lepiej.
Osobiście używam tylko KDE, ale od debianowatych z daleka.
No dobra, ale ja siedzie na kubuntu 20.04
Siedzisz na Ubuntu z KDE
Ale to nie ma nic do tych błędów na dysku.
Jak to HDD (WD green mi nic nie mówi - model w Google wskazuje na SSD M.2) to może utworzenie pustych przestrzeni coś da - tak obciął Bogdan G dysk z bad sektorów.
Raczej postawienie Windows 10 ci SSD nie naprawi - a pewnie zwiększy narzekanie co na miesięczny „patch Tuesday” - a jak bedziesz używał „zużywa” to i włączy się forumowy daras mode z propozycją utylizacji SSD.
To są błędy takie same jak wtedy i wtedy lekarstwem okazało się wyłącznie NCQ i to pomogło, ale potem w maju postanowiłem zainstalować kubuntu 20.04 tylko, że to miało włączone NCQ, ale te błędy nie występowały dopiero dzisiaj był jeden.
No to wyłącz to ncq. To jest do dysków HDD, i tylko czasami do SSD, jak ich kontroler na to pozwala.
GRUB_CMDLINE_LINUX_DEFAULT=„usbcore.autosuspend=-1 quiet splash pci=nomsi libata.force=noncq”