po wysunięciu dysku laptop działał, świeciły wszystkie diody,obraz się wyświetlał na matrycy, oczywiście wiadomo, że system zwariował i sie zawiesił…
Wyłączyłem komputer, podłączyłem hdd, chce go włączyć, ale niestety, komputer jest martwy, nie reaguje na nic, nawet gdy podłącze zasilacz nie zapala sie dioda w laptopie, próbowałem odpalać go z dyskiem i bez, z baterią i bez.
Najprawdopodobniej nie doszło do zadnego spiecia, ponieważ nic nie smierdziało, nie dymiło sie itd, no i jak juz pisalem laptop generalnie po wysunieciu dysku dalej działał, tj pracował wentylator itd tyle ze sie zawiesił
Prosze o pomoc, moze ktos ma jakas mysl…
Moze cos z biosem sie stało?
Czy w laptopach sa tez na płycie głównej takie bateryjki podtrzymujace pamiec biosu? moze reset biosu cos da?
Jestem zalamany, bo chwila nieuwagi a tu teraz komp sie wcale nie odpala
dodam ze mam system win xp, a laptop to compaq evo n610c…
u mnie w dell bios restartuje się po wyjęciu baterii z laptopa i zasilania. trzyma się przycisk power ok 12s spróbuj
jak by to była wina dysku to komp by się normalnie odpalił tylko by się komunikat pojawił brak hdd. ale jedno mnie zastanawia jakim cudem wyjąłeś dysk twardy w czasie pracy laptopa i po co :o jak coś się grzebie to zawsze na wyłączonym sprzęcie :!:
pośpiech mnie zgubił, bo klient miał zaraz przyjechać po drugiego compaqa i na szybko baterie chciałęm zmienić, a hdd jest z boku wysuwane, a że w innym mam z boku baterie to mi sie pomieszało… patrze a tu dysk wyciagnąłem zamiast baterii… myslalem ze po dysku będzie, ale że w ogóle laptop przestanie na wszystko reagować to się tego nie spodziewałęm, niestety Twój sposób nie pomaga, ale dz za chęci
Wyjmj baterie od biosu,na ok 15 minut po co wyciagales dysk? Compaq ma to ze tak szybko sie nie psuje ja mam Evo n600c,itakszybko nie zamienie na inny,fakt ze to stary sprzet,ale niezawodny.