A więc sprawa wygląda tak, od zawsze miałem problem z internetem, tak jak by mój pokój był przeklęty. Wyłącza się (wyświetla się wykrzyknik) kiedy gram, oglądam coś na youtube lub po prostu kiedy zwiedzam internet. Cały czas non stop trzeba klikać “rozwiąż problem” na wifi, po czym diagnostyka sieci wyświetla różne różniste odpowiedzi jak “brama domyślna jest niedostępna” albo (rzadziej) coś z niepoprawną konfiguracją ip. Nic nie dało:
-Zmiana komputera
-wpisywanie różnych komend z forum do cmd
-zakup nowej karty sieciowej (aktualnie mam już 3 z czego jedną oddałem siostrze i u niej działa dobrze, zaś u mnie nie)
-próba podłączenia karty sieciowej do różnych usb także nic nie dała
-wyłączenie zarządzania energią na kartach sieciowych
Kiedyś przestawiłem komputer w inne miejsce, pomogło to ale tylko na chwilę. Ogólnie większość rzeczy pomaga na chwilę. Zmiana usb pomaga na parę minut czasem godzin. Posiadanie 2 kart sieciowych w różnych usb na raz także nic nie daje.
Nie wiem co mogę jeszcze zrobić, czuję że zrobiłem wszystko co się dało i nie mam pomysłu co z tym zrobić. Zmiana komputera na nowszy nic nie dała.
Kompa wymieniałem w całości, bez kopiowania niczego ze starego. Poprzedni komputer oddałem siostrze pokój obok. U niej internet śmiga dobrze (mi kiedyś psuł się na nim internet). Czy możliwe jest że mój pokój coś przeszkadza w dostarczaniu neta do komputera? Router znajduje się za ścianą, dosyć blisko.
No ale dobrze zrobię ten skan i postaram się przedstawić wyniki.
Parę razy spotkałem się z problemami, gdzie słabo chodził net przez ściany bo do budowy użyto pustaków z wypełnieniem jakimś czymś (kojarzy mi się żwir, ale to na bank nie to ). Po drodze od routera nie stoi jakaś elektronika działająca po Wi-Fi (np. TV) lub na falach radiowych?
Co pokazuje smartfon odnośnie zasięgu/mocy Wi-Fi w miejscu komputera?