Co dalej.. po maturze 2007?

ja bym przyją tę drugą, dlatego że jesli studiujesz to możesz równolegle pracować i zdobywać doświadczenie :slight_smile:

a to ostatnie się najbardziej liczy

Jak chcesz pracowac w kasie w markecie, to taki pracodawca rzeczywiście nie bedzie patrzał jakie masz studia ukończone, bylebyś harował jak wół za 500 zł i nic nie gadał. pracodawca w firmie prywatnej, w której ma sie perespektywe rozwoju patrzy na twoje umiejętności i jakie masz ukończone studia. niektórzy chyba nie wiedzą ze uczelnia zaoczna nie daje możliwości wyjazdów itp.

no ale cóż, ktos musi pracowac w tych marketach przecież :stuck_out_tongue:

Widzisz, tak się składa , że ukończyłem studia dzienne na wymienionej przez Ciebie uczelni, mam znajomych, którzy również na UJ - cie kończyli studia zaocznie , co owocowalo odebraniem dyplomu magistra. Jak sądzisz , czy nasze dyplomy różnią się wpisem dzienne / zaoczne ?..

Podpowiem - nie ma takiego wpisu, jest podany - na kierunku, w zakresie , wynik…to wiedza dokumentowana jest dyplomem, a tą nabywasz zarówno na studiach dziennych jak i zaocznych…

Pozdrawiam

Agaton

A mieliście porównywalne wyniki?

Wbrew pozorom, to na dziennych jest łatwiej wspinać się na szczyt poznania - stały, codzienny kontakt z całym warsztatem dydaktycznym, wykładowcami, ćwiczenia, grono Tobie podobnych, z którymi możesz na bieżąco porównywać swoje ewentualne braki i je uzupełniać.

Zaoczny student musi posiąść tą samą wiedzę bez tego co wymieniłem powyżej, opierając się na zjazdach, seminariach, gdzie ma zapodane tematy i musi wyszukiwać materiały by je opanować - musi być samodzielny, bardziej dorosły- uwierz , na egzaminie nie ma znaczenia, czyś Ty student “dzienny”, czy też “zaoczny”.

Pozdrawiam

w polsce dostawałem w realu 1200 zeta miesiecznie, ostatnio nie pracuje, a w anglii we tesco na taim samym stanowisku zarobiłym 7400 zł :stuck_out_tongue:

Pewnie, że tak.

No tak, ale ja piszę, że nie ma różnicy jak studiujesz, a nie gdzie!! Błędne jest myślenie tych, którzy uważają, że jak zapłacą to będzie łatwiej. Studia wieczorowe i zaoczne uczą systematyki, bo kto jej nie będzie przestrzegał to zobaczy, jak to się potem oddaje wypracowania czy zalicza. Rzadko który profesor robi poprawki na zajęciach. Jak wyskoczy z tekstem np. “…w środę o 14 mam wolne, to napiszecie…” i guzik go to interesuje czy ty pracujesz (a tak jest przeważnie) czy masz czas.

Prywatna czy publiczna… Studiuję chociaż i prywatnie, ale muszę dać z siebie wszystko aby stowarzyszenie które płaci za mnie - dalej to robiło i się nie zawiodła… Miałam już propozycje pracy u kogoś ale wolałam pozostać na swoim… Jest tak łatwiej… Niestety większość osób na moim roku tak jak to już zostało wcześniej wspomniane, tylko płaci kasę i nic nie robi… co niektórzy wykorzystują znajomości z starszych roczników aby jakoś zaliczyć semestr… O mojej szkole mówiono że jest najsłabsza, ale to się zmieniło na moim roczniku. Tak więc na początku było 130 osób, po pierwszym dniu zostało 80 -> później po miesiącu było -> 50, teraz jest już 20 :o Nie żartuję… Jest parę osób które nic nie potrafili robić, przyszli tylko po to aby zrobić dyplom i to jest główny minus szkół prywatnych. Ja np. się interesuję informatyką od dziecka i daję sobie radę bez żadnej pomocy i dlatego zdobyłam już jakiś szacunek, pomimo tego że jestem dziewczyną…

Raczej przyszli nasi pracodawcy nie patrzą się na ukończoną szkołę… Patrzą się na twoje doświadczenie, na to co umiesz… Ja zawsze żartuję, że gdyby ktoś nie przyjął mojego dyplomu inż. informatyka zawsze mam drugi -> technik elektronik :slight_smile:

Trzeba już pokazywać swoje umiejętności w czasach studiowania, jeżeli jesteś w technikum -> stwórz ciekawą pracę dyplomową, a wówczas się tobą zainteresują… Poznawaj ludzi, jeżeli coś o cię proszą a ty może tylko trochę na tym się znasz, to zgódź się, ale zrób to tak perfekcyjnie -> dokształcisz się i poczujesz satysfakcję…

Jedyny minus, to przez kilka lat nie będziesz mieć za dużo czasu na rozrywki, ale chyba bardziej się opłaca zarabiać pieniądze niż podrygiwać na dyskotece i chlać piwsko…

Wszystko zależy od Was i waszego zaangażowania

na forum 4programmers była rozmowa o pracy/studiach/etc.: http://forum.4programmers.net/viewtopic.php?id=99950

Zastanawiałeś się nad rozpoczęciem pracy jako wróżka? 8)

Moze kiedys :slight_smile: ale niewiem jak z kasa stoi sie w tym interesie :stuck_out_tongue:

No Mario Twój niezaprzeczalny urok osobisty i zdolność wkręcania to świetne połączenie, wróżę Ci świetlana przyszłość w tym zawodzie :stuck_out_tongue:

Co do maturki, to mam ją już za sobą, ale było ciężko > w sumie 5 przedmiotów. Opłacało się przysiąść :slight_smile:

Ja tam do matury mam jeszcze rok (Już za rok matura… jak to dalej szło? :P)

Ja mam zamiarz zdawać Polski (podstawowy), Niemiec (też chyba podstawowy), Matma (rozszerzona), Fiza ( i tu się wacham).

Rozszerzona dlatego że przelicznik mi się bardziej opłaci. Za 40% rozszerzonej mam tyle samo na większości uczelni co na podstawowej 60-80%.

A co potem… hm… się pomyśli :stuck_out_tongue: Pulibuda może jakaś… wydział jakiś elektoniczny może :wink:

Złączono Posta : 09.01.2007 (Wto) 17:41

raczej kręcenia P:hahaha: :piwo:

Co teraz?

Finanse + prawo.

Jak zwał tak zwał, wiemy ocb :mrgreen:

Joan McDracullo moze mnie ktos na PW oświecić :slight_smile: bo niebardzo sie domśylam o co faktycznie chodzi :slight_smile:

McDracullo zleci Ci do maturki nim sie obejzysz :slight_smile:

A widziałeś kiedyś jak wkręcasz procesor? BO generalnie to sie kreci (podkreca) :stuck_out_tongue: A Ty na forum z tegi zasyłynąłeś :stuck_out_tongue:

Dlatego też przygotowania już rozpocząłem :stuck_out_tongue: No i “zaprawę” do studniówki również :mrgreen:

A gdzie jeśli można wiedzieć? :slight_smile:

Cóż - ja wylądowałem na dziennym prawie w Szczecinie (na Uniwerku). Jestem bardzo zadowolony - zobaczymy jak będzie dalej :slight_smile: