Co sądzicie o mówiącym komputerze

ostatnio zastanawiam sie nad programem Expressvio

,przeczytałem o nim w numerze specjalnym wiedzy i życie

podobno słuchajac ksiazek zwiększamy efektywnosc nauki

slyszalem ze niezle tez czyta filmy(napisy w filmach) jak wam sie podoba ten glos

http://www.expressivo.info/pl/index.php … &Itemid=38

doradzcie mi:> pozdrawiam marek

głos podobny jaki ma ivona :stuck_out_tongue:

ale co … ?

czytać czyta całkiem sprawnie jeśli komuś nieprzeszkadza taki “chwiejący” się głos to ok :slight_smile:

problemy są podczas czytania obcych słówek :stuck_out_tongue: bo bedzie czytac litere w litere :stuck_out_tongue: (oczywiscie można nauczyć jak ma wymawiać takie "inne: słowa :stuck_out_tongue:

zassij demo i sam zobacz czy ci pasuje :slight_smile:

mnie osobiscie nieco drażni ten głos :stuck_out_tongue:

Mi się wydaje, że ten Jacek co tam mówi to ten sam co mówi w Ivonie.

Bardzo dobry program!

Ostatnio zakupiłem takowy i nagrywam sobie książki w formacie mp3. Polecam!

Jeśli ma to pomagać ludziom słabo widzącym to dobry pomysł

Używanie jednak, jako „maszyny” zastępującej czytanie zdecydowanie nie. Słuchanie książek mija się z celem, ponieważ nie zastąpi to coś własnego przeczytania tekstu czy chociaż wysłuchania tekstu przez lektora często aktora, który interpretując tekst często go wzbogaca no chyba, że chodzi wyłączenie o „zaliczenie” tekstu. Ale przyjemności w tym niema żadnej.

zeebee dokładnie!

A zwłaszcza nie zastąpi lektury książki!

Ale jako lektor czytający napisy w filmach sprawdza się dobrze.

Ja wolę jednak czytać napisy. Nie sprawia mi to żadnego problemu a taki syntetyczny głos, w dodatku mylący się czasem, psuje przyjemność oglądania filmu i słuchania prawdziwych głosów aktorów.

Z tym też bym polemizował lektor zawsze przeszkadza mniej lub bardziej. Maszyna jest zupełnie nie do przyjęcia, czyta jak leci mi osobiście TO wystarczył i po 15 minutach miałem dość i TO wyłączyłem.

Lektor (człowiek) jest złem koniecznym i albo nauczymy się języków, lub będziemy dubbingować filmy

Podobne doświadczenie miałem z czytaniem książki, czytało beznamiętnie reagując wyłącznie na znaki przystankowe i dosłownie co przy nazwach obcych było dodatkowo śmieszne choć niebyło to celem jako przykład można wymienić słowo CIA, już każdy 9 latek wie jak się to czyta a maszyna nie innych słówek już nie będę wymieniał.

Jasne zeebee! Masz rację! Lektor zawsze przeszkadza. Jednak co do dubbingu to bym polemizował. Wiadomo, że nic nie zastąpi znajomości języków! Jednak dubbing fałszuje oryginalny kontekst dialogu. Musisz to przyznać. Nie ten głos, nie ten akcent, do którego jesteśmy przyzwyczajeni znając aktora. To wszystko składa się na komfort oglądania filmu.

Podsumowując: Najlepiej znać obce języki! Jeśli ktoś nie zna, zostaje mu słuchanie lektora bądź czytanie napisów. Jednak to, jak wspomniałem wcześniej, w jakimś stopniu zakłóca oglądanie filmu.

zeebee , ale jeśli ktoś naprawde nie ma na to czasu? Np. można sobię posłuchać w czasie jazdy samochodem.

Elo!

Czytam i czytam co powyzej, Głos Jacek to głos tej samej firmy tylko w jeje 2-ch programach.

Expressivo jest kilka razy tansze od Ivonki.

Co do czytania ksiazek to zalezy od upodoban, mi to ulaywia lekture, szczegolnie teraz gdy jest ladna pogoda i moge nap lazy sluchac tekstow.

Szkodam i oczu na czytanie i wpatrywanie ise z male literki tekstu, przeciez w tygodniu moj wzrok jest tak zemcozny od pracy przyk omputerze!

co do glosu ktory sie zacina, u mnei tego nie ma, moze chodizlo ci zbyt duzo programow i twj komp nie nadazal? :))

wolasciwie to co miales na mysli z tym zacinaniem?

Krokodyl , co do dubbingu masz rację też go nie cierpię, ale też trudno sobie wyobrazić życie bez niego np. filmy dla dzieci tych małych, od których trudno oczekiwać nie tylko znajomości języków, ale nawet umiejętności „szybkiego” czytania w języku ojczystym. Jest faktem, że chyba tylko nasz TV została przy filmach z lektorem I jeżeli dobrze pamiętam to do któregoś tam roku mamy tego zaniechać (jakiś wymóg).

BlackRider jak już pisałem mi osobiście przeszkadza takie czytanie. Oczywiście pozwala to zapoznać się z treścią książki, ale czy ją posmakować? Nie jestem już osobą w obowiązku szkolnym, która musi coś przeczytać ale i tak metoda czytania samemu umożliwia w niektórych chwilach do wrócenia o linijkę, akapit w celu lepszego zrozumienia tekstu. Jak czyta się osobiście jest możliwość intonowania (w myślach) czytanego tekstu – jak czynią to lektorzy czytający tekst. No chyba, że stosuje się metody „szybkiego” czytania, które właśnie polega na niewypowiadaniu nawet w myślach czytanego tekstu. Maszyna nie pozwoli, więc na pewien rodzaj „delektowania” czytanym słowem a oto chyba chodzi jak się czyta.

Nie jestem wrogiem „słuchania” książek jednak jak je słucham to tylko coś co już kiedyś czytałem sam i jest czytane przez „dobrego” lektora.

Obyś się mylił bo nie wyobrażam sobie oglądania np terminatora z dubbingiem

To mało wiesz np. w Niemczech wszystko leci po niemiecku. A początki video u nas skąd były taśmy. Pierwsze „Bondy” (u nas jeszcze zakazane) były w niemieckiej wersji językowej „Her Bond” tak było.

Czasem dochodzi do trochę śmiesznych rzeczy np. w Szklanej pułapce napastnicy (część) mówi po niemiecku (normalnie po angielsku) jak to pokazali? Wstawki niemiecki były po Włosku.

W Niemczech był jeszcze wypadek, że aktor, który zawsze „grał” Redforda zmarł zastąpił go inny i posypały się masowe protesty.

Ps.

L.B.G Proszę popraw cytat - napisałem “Jest” nie " est"

Mówisz i masz :wink:

To akurat wiem , tak samo jest na kanałach czeskich, ale mam nadzieje że tego u nas nie wprowadzą. Ja się zawsze dziwnie czuje oglądając filmy z dubbingiem wtedy film traci swój klimat.Wyobrażacie sobie na przykład że wyjeżdżacie za granice a tam w tv lecą polskie filmy np Sara i zamiast Lindy

słyszycie głos jakiegoś kastrata