Cześć wszystkim… Mógłbym z tego zrobić całkiem niezłą historyjkę na bloga, ale postaram się streścić w paru zdaniach, właściwie wystarczyło by tylko jedno:
CO TO JEST???
Dodam jeszcze parę słów opisu:
Kiedyś już tak miałem, ale z uwagi na brak dowodów i to że nikt mi nie wierzył odpuściłem sobie rozgryzanie tego, dzisiaj jak zobaczyłem pojawiające się plamki na monitorze od razu złapałem za aparat i fotografowałem co się dzieję, a co się działo, cały obraz był w plamkach (kropkach, paskach itp.) nie pomógł reset zobaczyłem jedynie to że w biosie plamek nie ma i jakiś błąd że coś z pikiem boot.inf i uruchamianie z C ( nie zdążyłem przeczytać ani cyknąć fotki za szybko mrugną)…
Po testowałem sobie różne rzeczy , pośmiałem się z terrorystów opanowujących mój komputer, a plamki po 15 minutach same zniknęły…
Parę zdjęć i zrzutów ekranu aby uświadomić o co tu się rozchodzi:
W każdym razie nie atak cyberprzestępców przejmujących władzę nad moim komputerem by włamać się do pentagonu i wykraść ściśle tajne dane a pentagon po IP dojdzie do mnie
Tylko w najgorszym wypadku z karty graficznej pójdą kłęby dymu…
Tak mnie te “artefakty” rozbawiły (-:
– Dodane 15.08.2011 (Pn) 19:45 –
No dobra to biorę się za czyszczenie (całemu komputerowi chyba się już należy, bo coś czuję ze wszystko w środku pokryła warstwa kurzu), ale efektów chyba i tak nie zobaczę bo plamki zniknęły, a wcześniej widziałem je jakieś 2-3 miesiące temu…