Czy da sie tak żyć?

Pytanie takie niestandardowe. Mianowicie zawsze chciałem podróżować, ale najlepiej całe życie :smiley:

I wymyśliłem że można pogodzić “normalne” życie z podróżami, mianowicie wyjechać np. do Niemczech (najbliżej :P) i pracować tam 3-4 miesiące przy okazji zwiedzając zabytki, jakieś fajne miejscówki. Potem przenieść się dalej, dajmy na to do Holandii i to samo, znaleźć pracę, lokum, popracować trochę przy okazji zwiedzając wszystko co fajne i jechać dalej.

Tylko mam kilka wątpliwości.

 

  1. Czy znalezienie pracy (nawet najprostszej) po skończonym LO (bo wtedy zamierzam wyjechać) jest trudne na “zachodzie” i czy można sie utrzymać za taką pensję wynajmując jakieś małe mieszkanie tudzież przyczepę?

 

2.Wiem że kraje zachodnie są w strefie Shengen, więc z wyjazdami nie powinno być problemu. Ale co w krajach wchodu? Tam trzeba jakieś wizy, czy coś podobnego?

 

  1. Jak przebywam w danym kraju ( na zachodzie) to nawet na te 3 miesiące pracodawca musi płacić jakieś składki? I co się dzieje z nimi jak wyjadę już stamtąd?

 

  1. Teoretycznie będzie mi lepiej po jakimś czasie, bo więcej miejsc gdzie pracowałem to większe doświadczenie i szybsze znalezienie pracy w nowym miejscu, dobrze rozumiem?

 

Dzięki z góry za odpowiedzi na pytania i pozdrawiam :smiley:

  1. Nie wiem

  2. Paszport

  3. Tak, zostają w Urzędzie Skarbowym tego państwa, w którym pracowałeś.

  4. Tak

Nie zadawaj pytań tylko podróżój , jesli zadajesz te pytania to nie masz do tego odwagi , jedyne co ci jest potrzebne to paszport , reszta wychodzi w praniu.

  1. Zależy od Twoich umiejętności. Jeśli przykładowo umiesz programować to możesz jeździć po świecie a pracować zdalnie przez internet i odpada cały problem ze składkami itp, bo przecież możesz być zatrudniony w Polsce.

  2. Paszport i niektóre kraje wymagają wizy (m.in. Rosja),

  3. Źle rozumiesz. Jeśli będziesz pracować 3 miesiące Tu, potem trzy miesiące tam i znów 3 miesiące gdzie indziej, to jak to będzie wyglądało w CV? Pracodawca może się bać Ciebie zatrudniać, bo przecież ledwo Cie wyszkoli, a już będziesz uciekać. Oczywiście doświadczenie za granicą w różnych krajach może być traktowa ne na plus jednak należy tutaj znaleźć pewną równowagę i nie popadać w skrajność.

Jeśli jedziesz do krajów europejskich będących w strefie Schengen, to wystarczy Ci tylko dowód osobisty, choć dobrze byłoby mieć także paszport. Kontrole na granicach zniesiono całkowicie w 1995r. Polska należy do strefy Schengen od 2007, więc wszystkie zasady obowiązujące w strefie od tego czasu obowiązują każdego polskiego obywatela. Oczywiście dokumenty wspomniane wcześniej są niezbędne z wielu powodów. Bez załatwiania zbędnych formalności możesz zostać na terenie państwa strefy Schengen do 3 miesięcy, później zaczynają się schody. W takim wypadku warto poczytać Konwencję wykonawczą do układu z Schengen. Musisz też pamiętać, że Wielka Brytania i Irlandia mają trochę inne zasady niż przewiduje układ z Schengen.

 

Jeśli chcesz pojechać do innego kraju, to możesz potrzebować wizy, ale nie zawsze jest to wymagane. Są państwa, często małe lub takie, które utrzymują się z turystyki, do których wiza nie jest wymagana. Poza tym to zależy od umów między Polską a danym krajem. Są umowy jednostronne, gdzie Polak potrzebuje wizy do jakiegoś kraju, ale obywatel tego kraju nie potrzebuje wizy, gdy chce przylecieć do Polski. Są też umowy dwustronne, gdy ruch odbywa się bezwizowo lub wizy obowiązują obie strony. Polecam stronę https://polakzagranica.msz.gov.pl/ , na której dowiesz się, do jakich państw wymagana jest wiza. W ruchu wizowym potrzebny jest z reguły paszport. Na tej stronie więcej ważnych informacji.

 

Jeśli znasz języki, to pracę znajdziesz. Jakąkolwiek i całkiem nieźle płatną. Nie znasz języków? To nawet nie próbuj wyjeżdżać, bo będzie ciężko, poducz się. Jeśli znasz angielski, hiszpański, portugalski, to dogadasz się z ludźmi z obu Ameryk, większą częścią Europy. Do tego jakiś język azjatycki i możesz zwiedzić cały świat.

 

Warto też pomyśleć o wyrobieniu EKUZ - https://www.ekuz.nfz.gov.pl/faq/wypoczynek-w-panstwach-czlonkowskich-ue-efta

 

Podróż do jednego kraju wymaga niewielu przygotowań, ale podróżowanie już tak proste nie jest. Czasami warto znać prawo danego kraju, przepisy związane ze służbą zdrowia, warto też znać adresy ambasad i konsulatów.

 

Z tym doświadczeniem 3-miesięcznym nie ma się co bać. W nowym kraju zawsze możesz nie wspominać o tym, że gdzieś pracowałeś tylko 3 miesiące. Później, jak już będziesz chciał gdzieś na stałe pracować, to możesz wspomnieć o tym, że pracowałeś krótko w kilku krajach i traktowałeś to jako przygodę oraz sposób na zdobycie doświadczenia. Będzie świadczyło to dobrze o Tobie, gdyż pokaże, że jesteś człowiekiem odważnym, lubiącym ryzykować, ciekawym świata, wszechstronnym. Pamiętaj o innej ważnej korzyści - jeśli poznasz ludzi w innych krajach, to w przyszłości mogą oni Ci zaoferować nawet darmowy nocleg. Znam ludzi, którzy w ten sposób podróżują po świecie i często nie muszą płacić za noclegi.

Poza schengen z pracą wcale nie tak łatwo. Co innego jechać gdzieś turystycznie i na krótko, a co innego do pracy. Kojarze osoby, które w ten sposób podróżowały po jakiś bardziej egzotycznych krajach, ale zazwyczaj to była jakaś prosta robota na czarno za jedzenie i nocleg. Np. praca na polu. 

  1. Pracę można znaleźć, nie trzeba szczególnych kwalifikacji ale trzeba liczyć się z tym, że pensja nie będzie kosmiczna. 

Za najniższą pensję na “zachodzie” można się spokojnie utrzymać + zostaje 50-100euro na przyjemności.  Ale to już zależy od kraju.

 

2 -

 

  1. Musi za ciebie płacić. Jak wyjeżdżasz nIc się nie dzieje, masz zapłacone składki w danym kraju. Przy obliczaniu emerytury “przenosisz” je do kraju.

 

  1. Dobrze rozumiesz. 

Ooo dzięki za odpowiedzi :slight_smile: Tylko muszę LO skończyć…

Odświeżam temat :smiley:

Mianowicie myślę sobie, że skoro tak mam jeździć to czemu nie kupić sobie kampera :slight_smile:

Wtedy nie musiałbym płacić za pociągi, miałbym zapewnione mieszkanie (brak opłat czynszowych) i możliwość przemieszczania się szybkiego. Służyłby on głównie jako hotel, tzn. tylko do spania i czasami przebywania w nim. Na dach dać solary by prądu nie brakło i można jeździć. W razie czego, gdyby komuś przeszkadzał w jednym miejscu, zawsze mogę jechać w inne.

Jeszcze go fajnie odmalować i byłoby gites :smiley: