Czy dałeś/dałaś "łapówkę"?

Żyjesz w naszym kraju i nie wiesz. Wystarczy włączyć telewizor albo poczytać gazete

Sorry, ale roszkę mnie rozśmieszyłeś… :lol: :hahaha:

Łapówka to dawanie w “łapę” komuś za coś :smiley:

Przykład. Zdajesz na prawko jazdy. Masz bogatych rodziców/sam pracujesz i masz do dyspozycji dajmy 5000zł. Idziesz sobie do takiego LOKU dajesz im kase (oczywiscie jakos zeby nikt nie widział) i masz prawko bez testów i bez jazdy :slight_smile: :smiley:

PS. Co do tematu to jeszcze nigdy nie dawałem. 8)

Panowie, bez przesady :?

Nie zrozumieliście myku bjkarasa :roll: ?

łapówki nigdy nie dałem i nie mam zamiaru dawać :twisted:

jeżeli to zrobię, bo będzie znaczyło, że moje wychowanie i poczucie godności poszło w niepamięc - mam nadzieje, że nigdy do tego nie dojdzie

łapówki nigdy nie przyjałem - z prostej przyczyny - jestem nikim, żeby mi dawać :lol:

na studiach miałem “kolegów” którzy w ten sposób zaliczali egzaminy - nie będę tego komentować

owszem dawaliśmy dowody wdzięczności w postaci kwiatów, słodyczy po egzaminach jako dowód sympati, a nie korzyści - uważam to za miły gest, jak jest już po wszystkim i ktoś to docenia

Nie dałam bo niewiem za co gimnazjalistka mogłaby dać łapówkę .

Wszyscy wiedzą ,że jest to złe ale jak mówią “dorośli” - niedasz nie załatwisz .Co ma pomyslęć szary obywatel czytając prasę , czy oglądając

wiadomości o łapówkarstwie ludzi mających jakąkolwiek władzę.

Absolutnie potępiam to " zjawisko" tylko jak z tym walczyć? :twisted:

prosto - jesteś świadkiem - zgłoś to

ktoś się tym chełpi - zgań go

Wszystko i na temat. :slight_smile:

Żyję w Polsce od urodzenia, mam 36 lat i ani razu nie dałem łapówki.

Co mnie to kosztowało ?? - odrobinę więcej czasu i wysiłku.

Robiłem licencję - proponowano mi kupno kursu. Podziękowałem, poświęciłem trzy miesiące i kurs zrobiłem normalnie.

Zdawałem egzamin na licencję, oblałem obsługę broni - proponowano mi “dać w łapę” egzaminatorowi, żeby mi zaliczył bez wysiłku poprawkę. Odmówiłem, poszedłem do znajomego, który ma dostęp do broni i do strzelnicy, poćwiczyłem i na poprawkę poszedłem “z wiedzą”, a nie z kopertą.

Miałem operację (ciężką operację, bo na otwartym sercu) - proponowano mi dać łapówkę, żebym został szybko przyjęty do kliniki. Odmówiłem, znalazłem dojście do ordynatora drugiej kliniki (dojście legalne, człowiek przyjmował w prywatnej przychodni), poszedłem jako normalny pacjent i czekałem raptem miesiąc dłużej na operację.

To są tylko przykłady, w jaki sposób można zwalczać ten podły sereotyp

Bo problem leży nie w tym, że ktos bierze, tylko że ktoś daje. I to nieraz ludzie lecą “z kopertą”, chociaż nikt im tego nie proponuje - bo tak łatwiej i szybciej.

I nie patrzcie na to, co pokazują w telewizji, bo to nie jest obraz Polski i Polaków. Łapówkarstwo i korupcja “elit” to margines, tyle że oświetlony reflektorami i nagłośniony w mediach. To brudne interesy i równie brudna polityka, które nie dotyczą “szarego” Polaka i w żaden sposób nie powinny oddziaływać na naszą postawę ( a już napewno nie powinny być “przykładem” do naśladowania). Ta góra, te “elity” niech sobie kombinują, przelewają miliardy, kupują i sprzedają “na lewo” firmy i towary i niech się kiszą we własnym światku. Ale my żyjmy uczciwie w naszym świecie, bo można. Bo nasz świat to nie jest ich świat.

Nie dałem łapówki.

Nie. :twisted:

Jak na razie nie, ale kto wie :roll: Rzeczywiście jest tak jak mówi Magik, że wystarczy dłużej pokombinować, nietstety wiem, że czasem trafia sie na takiego człowieka, że trzeba mu dać w łapę bo inaczej nic nie załatwimy, na szczęście są to bardzo rzadkie przypadki.

Nigdy nie dałem łapówki, z czego bardzo się cieszę ;].

Jednak mój kumpel trafił na takiego egzaminatora i juz 6 raz będzie podchodził do kursu. Zawsze go obleje za majniejsze pomyłeczki

A ja nie dawałem! Ale coś mi się wydaje że łapówa wręcze po gimnzjum! Jak się do szkoły dostać bym nie mógł! :stuck_out_tongue:

Aby nie było wątpliwosci:

zrodło :slight_smile:

nasza elita

Pewnie kilka osób sie bardzo zdziwi :stuck_out_tongue:

Oczywiście licz się z regulą: uderz w stól a nożyce się odezwą.

Z pewnością lekarz zwrócilby uwagę, że jak zdarzy mu się odebrać dowód wdzięczności to jest to wynikiem li tylko slabych jego zarobków. Ale czy tak jest w istocie? Czy to nie jest chęć odkucia się za 4 lata liceum i kilka lat studiów? Dalej pozostaje aktualne pytanie czy zglębianie wiedzy oplaca się? Bo jesli tak to nagrodą jest satysfakcja. I wtedy nie mozna podnosic problemu malych zarobkow.

Zawsze przyjemniej jest brać niż dawać :smiley:

Nikomu nigdy jeszcze nie dałem łapówki.

Ale w dowodzie rejestracyjnym, na wszelki wypadek, zawsze jest włożone 50 PLN :slight_smile:

Na czarną godzinę :lol: Klasyczne polskie sztuczki :smiley:

No dobra. Przyznam się. :mrgreen:

Nigdy nie dawałem żadnej, stricte łapówki.

Nie dawałem i nie dam, tego jestem pewien :evil: Jestem uczciwy choć wiem, że kraj w którym żyje nie :frowning: Tak jak napisał Magik wolę dojść sam do czegoś, będę miał wtedy większą satysfakcję :-x