Czy rok nauki Javy wystarczy aby dostać pracę na stanowisku Juniora?

Co ma matura do programowania? Może matura mu nie poszła, ale ma predyspozycje do bycia programistą?

Chęć nauki, duże zaangażowanie jest mocno cenione. Po za tym jak ktoś mało umie to też nie ma złych nawyków - jak pracodawca ma ludzi, którzy wdrożą początkujących to będzie chciał ich zatrudnić.

Nawet jak firma nie szuka osób na staż, to też próbuj - weź ogłoszenia o prace i na te adresy porozsyłaj zapytania. Część ci w ogóle nie odpisze, ale jakaś firma na pewno się zgłosi. Dla nich będziesz przez miesiąc tanią siłą roboczą, ale najważniejsze jest aby znaleźć sobie szansę na wykazanie się. 

Się ludzie znowu rozpisali o wyższości jednych świąt na innymi :slight_smile:

A odnosząc się do głównego pytania, to może się nauczysz, a może nie. Zależy od wytrwałości. Jako szef programistów mogę Ci poradzić, abyś po załapaniu podstaw wymyśliła sobie jakiś projekt, najlepiej dający możliwość nieskończonego rozrastania się. Może to być jakaś prosta ale użyteczna aplikacja do np. rozsyłania newsletterów czy coś w tym stylu. Nauka powinna polegać na pisaniu tej aplikacji, dodając kolejne elementy od widoków, przez logowanie, administrację kontami, meile, logowanie działań, błędów, szablony treści, bezpieczeństwo itp. Taka nauka jest o wiele bardziej efektywna, niż czytanie książek i robienie przykładów. Poza tym ucz się frameworków, zarówno w zakresie backendu jak i frontendu - przynajmniej podstaw. Ale pamiętaj też, że programista musi mieć pojęcie o bazach danych, XML, usługach sieciowych itp.

Pisanie prostych gierek (jeśli Cię to nie pasjonuje) nie ma żadnego sensu. Szkoda czasu. Lepiej trochę poczytaj o serwerach aplikacyjnych albo napisz proste aplikacje desktopowe, jakiś kalkulator czy coś takiego. rzadko pisze się to w Javie, ale jednak czasami jest potrzebne.

A myślicie, że taka samodzielna nauka jest bardziej efektywna niż np. pójdzie do szkoły o takim profilu? Myślałem, żeby od nowego roku szkolnego zacząć technikum informatyczne /*zbędny link*/, a po skończeniu iść na studia. Oprócz tgo oczywiście planuję czytać. Tylko nie wiem, czy taka szkoła to dobry wybór, czy lepiej isć do liceum na profil informatyczny…?

Szybciej nauczyłem się programowania z książki niż ze szkoły. Spowodowane jest to tym że w szkole tempo nauki musi być dostosowane do wszystkich, a ucząc się samemu sam ustalasz jak szybko się uczysz w zależności od tego jak szybko rozumiesz nowe rzeczy.

W szkole wiele prostych rzeczy jest wprowadzanych w ciągu jednej albo dwóch godzin lekcyjnych, a w tym czasie sam mógłbyś nauczyć się jeszcze czegoś.

Jeżeli z góry zakładasz studia, technikum mija się z celem. Rok w plecy, a i tak raczej nie nauczą cię tam programować (chyba że wybierzesz jakieś renomowane, nastawione na programowanie właśnie). Profil informatyczny w LO tym bardziej. Najlepszym wyborem byłoby liceum mat-fiz, bo przez pierwszy rok polibudy i tak prawie niczego innego nie zobaczysz.

Witam, ja akurat skończyłem TI i jestem obecnie na studiach informatycznych. Dzięki technikum miałem łatwiej na pierwszym roku z przedmiotami “pokrewnymi”, natomiast kulała “Analiza matematyczna” i “Fizyka”. Później wyrównała się różnica pomiędzy “nami” a absolwentami liceum. Jestem bardziej sprzętowo/sieciowy ale co potrzebuje to napiszę w dowolnym języku. Moim ulubionym jest Java, idzie się jej nauczyć dość szybko i przyjemnie - oczywiście mając podbudowę z innych języków takich jak PASCAL, C. A co do pytania czy “tyle” czasu wystarczy - to zależy od predyspozycji twoich własnych - miałem na uczelni dosłownie osoby z sawantycznym umysłem pojmujące najbardziej złożone konstrukcje programistyczne w ciągu kilku minut. “Normalni” ludzie potrzebowali spędzić odpowiednią ilość godzin przy kompilatorze, a są też osoby które muszą poświęcić eony czasu. 

Poza tym wszystkim. Programować zaczynają uczyć dopiero w drugiej albo trzeciej klasie (technikum) i są to same podstawy. Zdecydowanie lepiej jest się uczyć samemu.

Jak jest, to nie wiem, ale znając szkoły, to na takie pojęcia jak np. zmienne będzie cała godzina. Natomiast z samego programowania będzie więcej filozofii, niż praktyki. Ogółem, najważniejszą umiejętnością, jaką daje szkoła w dziedzinie IT jest angielski.

To ja chodziłem w takim razie do szkoły w alternatywnym wymiarze.

Skończyłem technikum i wcale nie żałuję, może na studiach kulała trochę matematyka, ale w sumie i po liceum ludzie mieli z nią też problem. Różnica była taka że odeszły mi wszystkie kursy podstaw programowania i innych podstawowych zagadnień z dziedziny informatyki, a Ci z liceum musieli się tego uczyć, a programowanie to pierwszy raz na oczy widzieli w 90% przypadków.

Jedynie Ci co się informatyką interesowali naprawdę w liceum i uczyli się na własną rękę nie mieli większych problemów, reszta leżała i kwiczała, bo analiza, bo programowanie jakie trudne i magiczne.

W sumie to dziekankę musiałem brać między innymi przez porąbane kursy co to ani matematyka/fizyka ani informatyka tylko jakiś bezsensowny zapychacz Bóg jeden wie po co na kierunku (pomijam już humanistyczne z tymi problemu nigdy nie ma). I nic w takim przypadku nie pomagało, nawet najlepsze liceum w Polsce bo przedmiot to syf i z niczym nie powiązany.

Są licea, gdzie uczy się programowania, kuzynka miała bodajże już w pierwszej klasie LO.

Jest jak jest, w szkołach uczy się definicji, nie praktycznego zastosowania czegokolwiek. Kolega pokazał mi raz, czego ma się nauczyć na sprawdzian z logistyki. Były to dwie w całości zapisane drobnym maczkiem kartki A4. Nie znalazłem tam nic co przydało by się w innych celach niż pisanie encyklopedii powszechnej i rozwiązywaniu krzyżówek. Temat? “Co to jest logistyka” Po liceum czy technikum poziom programowania będzie po prostu niski. Uczyć się trzeba na własną rękę, żeby coś w tej dziedzinie osiągnąć. Chcę to po prostu uświadomić, żeby co niektórzy nie robili sobie nadziei.

Trochę nie rozumiem o jaki przedmiot ci chodzi?

Przez 3 lata nauki programowania miałem 1 kartkówkę, reszta zaliczeń odbywała się przez pisanie programów. Na początku proste algorytmy zaczynając od bubble sort, na prostych aplikacjach okienkowych w VS kończąc.

Takie które mają trochę związku z matematyką i z informatyką. Czyli obliczenia czegoś na komputerze zazwyczaj w matlabie. Do tej pory nie wiem czego miały uczyć takie kursy. Było kilka takich zapychaczy, dodatkowo doszło “nie chce mi się analiza”, a na jednym semestrze przymusowa rezygnacja z 3 na 5 kursów w efekcie czego musiałem wziąć dziekankę by to nadrobić. Zresztą miałem też w plecy laboratoria z zaawansowanych metod programowania (C++) do tej pory nie mam pojęcia czemu tego nie zaliczyłem :D. Najwidoczniej ktoś musiał nie zaliczyć :P.

Studia  to nie jest normalny proces :P.

To widzę, że na dobrą szkołę (czyt. nauczyciela) trafiłeś. Jednak tak, czy inaczej uważam to za trochę mało. Przez 3 lata nauki z materiałów w internecie znam C++ na zaawansowanym poziomie, JS i SQL na podstawowym, HTML i CSS na użytecznym. Poznałem podstawy SFML i Qt, lepiej FastCGI i Scrypt. Zajmowałem się plikami binarnymi, programowaniem sieciowym, prostymi grami jak i bardziej zaawansowanym silnikiem do gry (projekt chwilowo zawieszony), teraz zacząłem uczyć się SDL i programowania prostych gier na Androida z NDK.

Pamiętam nauczycielkę informatyki z podstawówki. Pewnego razu zrobiła kartkówkę i połowa klasy straciła punkty na jednym zadaniu, bo rozwiązali je inaczej niż ona. 

@ktoś tam a jak utrwalasz sobie te informacje z tych dziedzin? Ja uczyłem się Javy, niestety z różnych względów musiałem przerwać na jakieś 2 miesiące, i zaczynając dziś czuje się jakbym nie umiał nic, chociaż czasami jakieś prześwity są.

Jak najlepiej opanować podstawy , żeby po jakimś czasie ich nie zapomnieć, jakie masz/macie sposoby na to? Bo ucząc się np. po Javie podstaw C#, to w łatwy sposób można zapomnieć/pomieszać to co już się umie.

Jak zmieniam środowisko to zawsze przez pierwszych kilka godzin zastanawiam się nad wszystkim zerkam w stary kod i do dokumentacji, a później jakoś się wszystko odświeża i jak przypomnę sobie 15 funkcji to automatycznie przypominam sobie kolejny ;).

Nigdy nie uczyłem się środowiska na pamięć czy nawet dokładnie składni języka, zawsze to sobie przypominam w zależności od potrzeb a uczę się używając. Oczywiście na samym początku należało przejrzeć, zapoznać się z dostępnymi bibliotekami w danym środowisku tak by wiedzieć co ma się mniej więcej do dyspozycji oraz czego szukać. Głupi przykład, jak mam długą przerwę od JS to tworząc zmienną często zapominam o var ;). Jeśli pracujesz w jednym środowisku to nauczysz się go w trakcie pracy, używając go. Jeśli skaczesz tak jak ja i dostosowujesz środowisko, język do konkretnego projektu zależnie od potrzeb to trzeba umieć zapominać i sobie przypominać bo jak nie zapomnisz czasem jak się programuje w C++ i chcesz pisać w PHP to masz lekką lipe :D.

Idę o zakład że zaraz ktoś się doczepi do mojego przykładu i powie że gadam bzdury, nie chcę wchodzić w szczegóły ale ostatnio miałem z tego powodu problem.

Ja niestety nie jestem cierpliwy (chociaż już bardziej niż kiedyś), i chciałbym wszystko od razu. Trudno mi jest wytrwać w jednym założeniu i tego się trzymać, ale staram się to zmieniać, z różnymi skutkami. Obecnie mam plan (jak wspomniał @orajo) ,wymyślić jakąś aplikację użytkową, i iść małymi krokami, powoli dodając nowe funkcje. Już kiedyś próbowałem to zrobić, bo potrzebuję aplikację okienkową, połączoną z bazą danych z możliwością edycji jej zasobów z poziomu aplikacji.

Obecnie jestem na etapie szukania informacji jak mieć każda cześć w innym package (np. okno osobno, buttony osobny, główna cześć uruhcamiająca wszystko osobno) i jak to połączyć, żeby prawidłowo działało i mieć czysty nie pomieszany kod (czyt. wszystko w jednym).

Nie utrwalam. Na początku uczyłem się podstaw, próbując zrozumieć wszystko jak najdokładniej, w krótkim przedziale czasu. Jak zrozumiałem podstawy, to od razu do kodu. Pisałem proste programy, co chwilę zaglądając do kursu, bo nauczyłem się dobrze, co do czego służy i z czym się to je, a nie pamiętałem składni, funkcji itp. Później to samo z obiektowością. Następnie, gdy moje umiejętności zaczynały być użyteczne, stawiałem sobie jakiś cel - program, którego stworzenie wykraczało poza moje możliwości i zaczynałem nad nim pracować i uczyć się tego, czego akurat potrzebowałem. Teraz właściwie robię podobnie.

Żeby opanować podstawy musisz po prostu pisać. Jak Przetworzysz już wystarczającą ilość płynów na kod, to podstaw już nigdy nie zapomnisz. Najwyżej zapomnisz składni, a to nie problem, bo możesz sobie ją przypomnieć w ciąg 1 - 2 dni, a z nauczeniem się podstaw innych języków wyrobisz się w tydzień.