Czy Wasi rodzice rozumieją to, co do nich mówicie?

Temat może się “dziko” zwie :mrgreen: ale chodzi mi o to, czy Wasi starsi rozumieją co do nich mówicie np. lol, żal, owned, pwnt, ocb itp.? ;]

Osobiście dość często tak do swoich mówię. Wiem, że nie zabardzo czają ocb, ale nie są dociekliwi i nie pytają się co to znaczy, choć “widzę w ich oczach dezorientację” :lol:

Pzdr 600 :stuck_out_tongue:

Poczekaj aż Twoje dzieci zajadą ci grypsem, wtedy przekonasz się jakie to uczucie :PPP

ja tam jakoś gadam po polsku a nie slangiem młodziezowym :stuck_out_tongue:

może jak miałem z 14 lat to zdarzało mi się tak mówić :stuck_out_tongue:

edit:

ale przyznam że niekiedy nie wiem ocb jak słysze jak gadają niektórzy :stuck_out_tongue:

Nom ;/ nie będę cził bazy :mrgreen:

Ja własnie nie lubie takich slangów młodzieżowych :roll:

Ja normalnie po Polsku mówie do rodziców i jest a nie będe mówi nie wiadomo jakiś słów min. to co pisałeś powyżej.

Ja czasami mówie “LOL”. Kumpel kiedyś do mamy mówił “czarnuchu”, ale to jest już IMO brak szacunku :roll:

heh ja już moich tak wytrenowałem że w robocie omg do innych gadaja xD

Dudas bad boy gratulacje w postępach nad unowocześnianiem starszych :mrgreen:

kaczor0 ja też czasem do ojca “czarnuchu” mówie, jak się na niego ***** JNJN :lol:

noo jeszcze tylko nie kapuja jak gadam np. zal albo co;p ale jestem w trakcie rozpracowywania ich xD

Hehe ;] Dudas bad boy pracuj dalej :mrgreen:

Ja żal często do nich mówię np. starsza kupiła jakaś bluzkę i się mnie pyta, czy fajna to od razu żal.pl (a dokładniej h t t p dwukropek slesh slesh w w w kropka ż a l kropka p l slesh) :mrgreen:

Oo wow to ładnie:P ja bym se wyszedł predzej niz taką kombinacje powiedział :smiley:

:whoeva:

Ja jak do swoich powiem omg albo żal to zaraz mówią “tej ja Ci zaraz dam omg, żal”, ale powoli przestają także idzie do przodu 8)

i co, jesteś z tego dumny? To jedynie dowód Twojej niedojrzałości i dziecinnego szpanu. Wykaż się odrobiną zrozumienia i wytłumacz im, co to oznacza. Jak będziesz się czuł, gdy obcokrajowiec wyzwie Cię od najgorszych, a Ty nic nie zrozumiesz? Dla starszych to takie gadanie, bełkot. Chcesz być rozumianym, czy mieć jedynie dziką satysfakcję, że Ty czaisz bazę, a oni nie? Może to zrozumiesz, jak nie dzisiaj, to za kilka lat…

żałosne…chyba za dużo czasu spędzasz przed ekranem pc

Ja tam matke tylko uczę co i jak ^^ LOL, zal, spaliłaś, tych słow sie nauczyła i nawet czasem je stosuje chodź często nie pasują do sytuacji ^^

ale omg, wtf to już nie dla niej:)

ale jest jeden +. Moja matka jest polonistka i chce rozumieć co sie do niej mówi i często pyta co znaczy jakieś słowo:D Gorzej jak nie umiem wytłumaczyć xD

Imo ja zamiast czarnuchu używam n00bie, bocie, zerowcu (rzadko)

To jest mistrzostwo świata, kłapać coś dla szpanu nie wiedząc nawet co to znaczy.

Ten sposób zwracania się do swojego ojca jest wręcz karygodny.

Zresztą prawie cały ten topic można skwitować właśnie słówkiem ze słownika nowomody:

:arrow: ŻAL

haha ja mam gites rodziców… mówię normalnie jak z kumplami z nimi (najlepiej jest z ojcem [oczywiście bez wulgaryzmów]) i normalnie gadamy ze sobą jak kumpel z kumplem… to jest rzeź a najlepiej lubie jak ojciec sam sie zapomni i np. przy reszcie rodziny coś wypali xD

Ja bardzo unowocześniam rodziców - ojcu na bank to pasuje … mama nie za bardzo sie przystosowuje ale do przodu.

Sam może jesteś “menel”. Zalowy koleś.

Uważasz siebie za wielkiego człowieka z kulturą:

Rodziców się powinno szanować!

ja nie mówię do nich żadnym slangiem, tylko po polsku i wszyscy się rozumiemy :smiley: