…,idąc zelówki się mu paliły…
…zielonym płomieniem promieniowania…
… ultrafioletowego, które jednak było niebieskie, a to dlatego, że…
… diabelskie promieniowało złotym zębem Lucka, ale w stronę uranówki…
…nikt oprócz niego się nie zbliżał, dlatego jednak poczuł się wyobcowany, jakiś taki…
… smutny dyrektor denaturalny guzika atomowego…
… ryjący uran w Kletnie, a mieszkający w Tarnowie, bo tam…
… też jak w Póławach, Kędzierzynie, Policach i Atomicach były abstrakcje…
…a poza tym bardzo uwierały go papcie…
…lecz pejzaże były tak śliczne, że uran zamieniał na żużel, bo z tego kasa była dobra, ale ścigały go…
… dwa limbo z wymiaru widelca, który nasłał…
… lokalny Wodnik.
… Dać mu lizaka! Niech zatrzymuje pociągi…
…wodne…
…wypłynęły i biegają po lądzie…
… uśmiechnięte, zadowolone mapety jednakowej maści…
… zaróżowiły się w słońcu…
… tymczasem bolszoje pis zakatrupił ogi togi…
… bo cożkolwiek się na świecie dzieje, ze wszego się krótkość czasu śmieje…
… och, to poczucie humoru Reya, pewnie przez splątanie kwantowe jawi się credo na murze…