Debian 6.0 - jak zainstalować Operę?

Hej

Od dziś pracuję na Linuksie i ni w ząb tego systemu nie łapię. Gdzieś w necie dowiedziałam się, jak sprawdzić wersję Linuksa i oto! mam [chyba] 6.0. Czyli, jak wnioskuję, jakis stary gniot. I problem mam z zainstalowaniem Opery, a to, co tutaj mam do przeglądania, jest strasznie toporne i powolne i w ogóle porażka. Ściągnęłam sobie Operę, rozpakowałam, pojawiły się dwa folderki no i nie wiem, co powinnam z nimi zrobić… Najlepiej jakby mi ktoś to wszystko łopatologicznie wytłumaczył, od podstaw. Próbowałam instalować wg porad znalezionych z necie, ale u mnie to nie działa - chyba dlatego, że mam starą wersję.

Autorowi najlepszej odpowiedzi dam się podotykać.

Żartowałam.

Więc? Halp anyone? :frowning:

P.s.: jestem w trakcie przeszukiwania neta i tego forum, więc proszę nie krzyczeć na mnie, jesli odpowiedź już była. Jestem w nagłej potrzebie i jak nigdy nie zakładam wątków pochopnie, tak teraz się przed sobą usprawiedliwiłam i postanowiłam popełnić nowy temat.

Może napisz jaką masz dystrybucję, to by bardzo pomogło.

Są dziesiątki dystrybucji Linuksa.

Po wersji 6.0 mógłbym próbować zgadywać, że chodzi o najnowszego Debiana. Ta czy siak na stronie Opery ( http://www.opera.com/browser/download/ ) znajdziesz paczki dla wielu popularnych dystrybucji i to raczej je powinnaś pobierać (w sensie natywne dla danej dystrybucji).

Aha, czyli Debian to dystrybucja? No to już coś wiem. Tak się składa, że przypadkowo pobrałam własnie dla Debiana [tzn. chyba mi zapuściło macki w czeluści kompa i samo sprawdziło, co mam], ale teraz jak patrzę, to można wybrać “package format” - i nie wiem, czy to też dobrze ściągnęłam, czyli wzięłam domyslny “Debian Package”. Jak by nie było - dalej nie wiem, jak to zainstalowac.

Powiedz więc co pobrałaś (oryginalną nazwę pliku). I czy faktycznie masz Debiana? Bo to tylko mój domysł, po numerze wersji.

Jeśli pobrałaś pakiet DEB, to nie rozpakowuje się go. Można zainstalować np. tak:

dpkg -i nazwa_pakietu.deb

Przepraszam, w domysle miałam tego Debiana. Tak, mam go. Nazwa pliku Opery to “opera_11.11.2109_i386.deb” Fajnie, że można go zainstalować kodem. Co ja mam zrobić z tym kodem? Jestem dzieckiem Windowsa [nie mylić z dzieckiem Neostrady, chociaż aktualnie jej używam, o ironio], więc klikam i się samo robi… Mam to w Terminal wpisac? Czy gdzie indziej?

Yhm, w terminal wpisz

dpkg -i /sciezka/do/pliku/opera_11.11.2109_i386.deb

Lub po prostu samą nazwę o ile plik znajduje się w bieżącym katalogu roboczym. Po drzewie katalogów możesz przechodzić poleceniem cd.

Tak w terminal, najpierw jednak trzeba stać się rootem, czyli naj-sam-pierw:

su root [hasło roota][Enter]

następnie tak jak kolega podał wyżej, w katalogu z pakietem:

dpkg -i opera_11.11.2109_i386.deb

Program będzie dostępny w Menu -> Internet -> Opera (przynajmniej powinien być) ;]

Zainstaluj Gdebi i Synaptica nie męcz się z terminalem.

Jakie jest rasło roota? Skąd mam je wziąć? :frowning:

Z głowy.

No nie no, co za pomoc. Chyba najpierw trzeba te hasło ustanowić, prawda? Więc jak to zrobić?

Nie pamiętam dokładnie, w którym momencie instalacji Debiana zakłada się użytkowników, ale na pewno w którymś momencie byłaś proszona o podanie hasła administratora (root’a), a następnie przy tworzeniu użytkownika - loginu i hasła, za pomocą których logujesz się do systemu.

Nie ja instalowałam, ja tu tylko pracuję. Hasło do logowania było pierwszym jakie przyszło mi do głowy, więc je wpisałam, ale niestety “Uwierzytelnianie nie powiodło się”. Czyli, jak rozumiem, przy instalowaniu podaje się dwa hasła tak? Jeśli tak, to zaraz zadzwonie do szefa i spytam. Zresztą - nie wiem, czy to taki system zabezpieczający czy co, ale gdy wpisuję cokolwiek po “hasło:” nie wyświetla się nic, ani gwiazdki, ani litery, kursor stoi w miejscu.

EDIT: Oszaleję. Szef ustawił hasło na puste. Gdy zostawie puste i po prostu klikne enter, pojawia sie napis “uwierzytalnianie nie powiodło sie”, a potem, gdy wpiszę nazwe pliku to wyskakuje mi, ze potrzebuje uprawnien administratora! doprawdy, oszaleję!

Więc zostaje sudo… Miej nadzieje że zadziała.

sudo -s

TWOJE hasło

dpkg -i …

Zaiste zacnie z waszej strony, że posługujecie się żargonem. Nie wiem o co chodzi. Kurde, jakby wam tak powoli chodziła przeglądara jak mi, to byście na głowie stanęli, żeby cos z tym zrobić, więc może ktoś mi jednak pomoże?

W konsoli/terminalu podczas wpisywania znaki się nie pokazują. Mechanizm zabezpieczający. W bankomatach są gwiazdki, a tu jest puste pole.

Szef nie mógł ustawić hasła pustego. Sprawdź “12345” itp… Zapytaj się jeszcze raz.

Bez niego nic poważnego nie zrobisz (instalacja oprogramowania, etc.)

Hasło do logowania jest jedynie hasłem użytkownika.

Jeśli chcesz sprawdzić dystrybucję Linuksa, to wpisz:

uname -v

Oczywiście w konsoli. Paczkę Opery należy pobrać w paczce .deb (paczka debian), jeśli to naprawdę Debian. Dla Fedory i Red Hat jest .rpm. Oczywiście należy pobrać dla odpowiedniej architektury procesora. Sprawdzasz ją poleceniem

uname -p

Jeśli podane będzie x86_64, to pobierasz paczkę 64-bitową. Jeśli będzie coś innego (np. coś podobnego do i686), to paczkę wybierasz 32-bitową. Tak jak kolega polecił… Sprawdź czy zainstalowane jest “sudo”. Więc wpisz w terminal/konsolę

sudo su

Jeśli pojawi się prośba o hasło, to wpisz swoje.

To dasz się podotykać? :stuck_out_tongue:

Moja dziewczyna nie będzie zazdrosna (chyba).

Co do instalacji tej paczki Opery jeszcze…

Jeśli działa sudo, to zastosuj “apt-get install gdebi”.

Zainstaluje się przyjemny instalator paczek. Z graficznym interfejsem! !!

Z tego co pamiętam to gdy w instalatorze Debiana zostawi się puste hasło roota, to włącza się sudo.

Więc będąc w katalogu z pakietem opery wpisz w terminal:

sudo -s

TWOJE hasło (będą puste pola)

dpkg -i opera_11.11.2109_i386.deb

A tak przy okazji - wolne działanie internetu to nie jest wina Epiphany, to całkiem fajna przeglądarka na WebKicie.

Podejrzewam syfne łącze…

Ewentualnie możemy poczekać na Karolinah, ona Ci to wytłumaczy jak kobieta kobiecie :lol:

Zostawił puste i jest o tym śmiertelnie przekonany.

To juz załapałam.

Już stwierdziłam, że to Debian. Zresztą co chwile pojawia mi się, że “Debian to, Debian tamto”, więc nic innego to być nie może.

“unknown” :smiley:Dodane 20.05.2011 (Pt) 12:59

Wpisałam

sudo -s

i poszło, niestety powiedziało mi, że “nie ma takiego pliku ani katalogu” :confused: Sprawdzałam, czy dobrze napisałam chyba sto razy i jest poprawnie. Wuteef?

Dodane 20.05.2011 (Pt) 13:00

Wiedziałam, że ktoś się w końcu o to upomni xD ale jeśli 96 to Twój rocznik to ugh, pedofilia.

Tylko że te “syfne łącze” jeszcze wczoraj smigalsko smigało na moim laptopie, który ostatnio stracił jedną kość. Pamięci. Konkretnie 1 giga, więc powinien zmulać jeszcze bardziej. Zresztą jak zamknę te fifany to komputer odżywa.

@sunbeam96

womperm@desktop:~$ uname -v

#1 SMP Thu Jan 27 00:28:05 UTC 2011