Mam pytanie o program Diskeeper Lite a mianowicie czym różni sie od systemowego defragmentatora , i czy wogóle jest lepszy?
Zauważyłem , że Diskeeper Lite defragmentuje szybciej niż zwykły defragmentator systemowy czy to normlane?
Jak najlepiej defragmentować 2 partycje po 18 GB…?
Dotychczas defragmentowałem dysk normlanie , moze powiem tak czysciłem rejestr + skanowałem skanerem on-line + programem antyvirusowym + defragmentacja rejestru(Program Tune UP 2006) , gdy miałem pewność że system jest czysty brałem sie za defragmentacje czy do tychczas dobrze robiłem?(Podczas defragmentacji nie używałem praktycznie PC)
Słyszałem , że podobno defragmentacje powinno przeprowadzić się w trybie awaryjnym?
Diskeeper to zewnętrzny program porządkujący dane poprzez badanie struktury każdego pliku, jego fragmentacji, a następnie defragmentuje dysk kopiując (nadpisując) pliki już w formie zdefragmentowanej. Systemowy defragmentator pracuje systemem sektor po sektorze (przynajmniej tak było w W98 w XP ponoć już częściowo wykorzystywany jest model podobny do tego w Diskeeprze - niewiem nie korzystałem jeszcze z systemowego defragmentatora)
Czynności wykonywane przed dokonaniem defragmentacji nie są wymagane. Defragmentacja polega na scaleniu plików celem ułatwienia dostępu aplikacji i skróceniem jego czasu (mniej ruchów głowicy). Co do ostatniej pozycji na tej liście
to jest to chwalebna postawa i jak najbardziej powinna być wymagana.
Do częstych defragmentacji najlepiej korzystać z takich narzędzi jak Diskeeper czy O&O. Po długim okresie braku defragmentacji to nie ma już takiego znaczenia, wszystkie defragmentatory będą to robiły długo (sektor po sektorze).
Nieprawda, jeżeli chcemy wykonać prawidłową defragmentację powinniśmy wykonać pewne czynności wstępne.
Systemowy defragmentator to przecież nic innego tylko Diskeeper Lite.
Zamiast instalować Diskeeper Lite znacznie sensowniejszym posunięciem jest zainstalowanie PageDefrag, który eliminuje ułomności systemowego defragmentatora.
Zgodzę się z tobą pod warunkiem, że dokonujesz jej okresowo, dajmy na to raz w miesiącu. Ja zapomniałem (mój błąd, biję się w piersi) dopisać, że jeżeli dokonujesz w miarę częstego procesu defragmentacji nie jest to wymagane (częsty to dla mnie 2-3 razy w tygodniu i więcej), a nawet przy rzadszym nie jest konieczne, ale przydaje się.
Korzystają z tego samego silnika na zasadzie licencji (właścicielem licencji ciągle jest Diskeeper Corporation).
Po pierwsze: To nie moje słowa, nic takiego nie napisałem!
Diskeeper Lite jest nakładką na systemowy defragmentator, tak jak potwierdza większość użytkownikówi, instalowanie tego programu mija się z celem. Natomiast O&O Defrag 2000 Freeware ma swoj osobny silnik, dlatego polecam jego instalację.
Zwykle nie instaluje żadnych programów przyspieszających, czyszczących i bóg wie jeszcze co robiących z wyjątkiem CCleanera - w Windows 98 do defragmentacji używam zwykłego defragmentatora Intel Optimizers dostarczonego wraz z systemem i po zobaczeniu innym programem raportu fragmentacji zwykle fragmentacja wynosi 0% więc nie widzę potrzeby instalowanie jakichś programów do defragmentacji… Co innego w Windows XP - jego defragmentator nie jest tak skuteczny jak O&O Defrag.
Gdyż niezależnie od częstotliwości wykonywania defragmentacji poinno się usunąć pliki TEMP/TMP/Temporary Internet Files oraz wyłączyć programy i procesy pracujące w tle ( dotyczy to zwłaszcza wygaszacza ekranu i antywirusa).
Powinno się też sprawdzić ilość wolnego miejsca na defragmentowanym dysku, oraz czy dysk nie posiada błędów.
Myliłem się bo poszukałem potem trochę informacji.
Systemowy defragmentator to wczesna wersja Diskeepera.
Diskeeper Lite NIE KORZYSTA z silnika Windowsowego defragmentatora dysków, tylko z tego samego silnika co Diskeeper Professional, jednak bez funkcji boot-defragmentacji i różnych innych drobiazgów. Tak to jest naprawdę.