Posiadam starego kompa który ostatnio sprawia same problemy. Otóż od pewnego czasu co jakiś czas się wiesza. Pomaga tylko restart. Nie wyskakuje BSOD. Poprostu wszystko się zatrzymuje i nic nie działa.
Myślałem że to karta graficzna się zepsuła (przegrzała). Miałem GF2 który po dotknięciu wręcz parzył (nie wiem jakie miał temp bo nie miał czujnika). Wymieniłęm więc na Radka 9200. Niestety to nie pomogło bo komputer dalej się wiesza. Założyłem więc na niego dosyć spory wiatrak ArctricCooling 60mm ale i to nie pomogło. Owa karta też chyba nie ma czujnika ale po “ręcznym sprawdzeniu temp” nie wygląda na to aby się przegrzewała. Poza tym w trybie awaryjnym również się wiesza.
Pomyślałem że to wina procka (Athlon 1.7 na jądrze Palomino). On zawsze miał wysokie temp ale nigdy nie było problemów. Mimo to zmieniłem paste i dałem nowy wiatrak. Temp są ciut niższe ale to nie pomogło. (Temp zawsze bywały na poziomie 50-55 stopni) Nawet w biosie zmieniłem na niższe taktowanie (FBS z 133 na 100 bo tylko taką mam możliwość na mojej płycie ecs k7s5a)
Przeszedłem do sprawdzenia pamięci Memtestem ale również nic nie wykazał. Również dysk sprawdziłem HDD Tune i bad sektorów brak.
Zasilacz jaki mam w komputerze to TakeMe 400w (wiem że syf ale taki tylko miałem w domu a nowego nie opłaca się kupować bo jego kosz przewyższyłby kosz całego komputera). Myślę że 400W spokojnie wystarcza. Poza tym zauważyłem, że gdy rano włacze komputer to chodzi dłużej a gdy już się zawiesi i go zrestartuje to i wtedy już co chwile się wiesza.
Obudowe mam z jednej strony rozkręconą. Cały komputer wyczyściłem z kurzu.
Miałem to samo ale już nie pamiętam na jakim sprzęcie. Gdzieś i kiedyś oddałem go do jakiegoś “znawcy” i powiedział, że to wina mostka północnego (chipset) ale nie wiem ile w tym prawdy…
Rozkręciłem go więc do zera, przeczyściłem raz jeszcze, poskładałem ale zasilacz położyłem na obudowie zamiast przykręcić wewnątrz. Mam starą obudowę w której zasilacz zakrywa część płyty i zachodzi lekko nawet na chłodzenie procesora. Odpaliłęm kompa i ku mojemu zdziwieniu test OCCT przeszedł pomyślnie (20 min). Zaraz potem odpaliłem film .avi i bez problemu zobaczyłem cały.
Wynika z tego, że to chyba sprawka płyty (mosta północnego).
Czy można temu jakoś zaradzić?
Chłodzenia nie podepnę bo nie mam już wejść na płycie (3 pin) jedynie musiałbym szukać ze złączem molex. Pasty nie zmienię na radiatorze bo nie wiem jak go wymontować.
Chyba że kupić nowszą obudowę, żeby zasilacz nie zasłaniał płyty i procka?
Grałem na nim jakieś pół godziny w HardTrucka 18 WOS a potem zostawiłem go i chodził przez jakieś 3 godziny i jak narazie się nie zawiesił.
Ciekawi mnie tylko co było tego przyczyną? Czyżby zbyt wysoka temp w obudowie (teraz zasilacz jest na obudowie więc w środku jest automatycznie chłodniej).
core temp nie działa wcale (może dlatego że jest to 1rdzeniowy proc)
Nie wiem cyz to ma znaczenie ale płyta ta strasznie szybko zżera baterie od biosu. Od kiedy ją nabyłem (jakiś rok temu) wymieniałem już 3 razy i dziś znowu się pojawia komunikat że bateria słaba i muszę za każdym razem ustawiać wszystko w biosie
Chyba go sprzedam bo w sumie używam go tylko do muzyki i czasem do filmów.