Próbuję dobrać energooszczędny zasilacz i zastanawia mnie jeden fakt, taki, że licznik poboru mocy wskazuje 265 W. Licznik: http://www.enermax.outervision.com/index.jsp wskazuje po przeliczeniu jedynie 265 W koniecznej mocy do zasilenia 100% obciążenia maszyny. Czy zatem można wstawić zasilacz o mocy 350 W zamiast mocniejszego 500 W, który aktualnie posiadam ? Jako informatykowi wydaje mi się to podejrzanie niski wynik, czy jest to możliwe, aby taki zestaw miał tak małe zapotrzebowanie na prąd ? Proszę o opinie osoby, które znają się na rzeczy.
Wynik raczej podejrzanie wysoki, TDP procesora i karty to odpowiednio 95W i 56W, dysk pobiera ~10W, nagrywarka ~25W (dokładne dane można odczytac z naklejek na dysku/napędzie). Niech płyta + pamieć + wentylator pobierają razem 44W (wartość mocno zawyżona) i mamy razem 230W.
Do tego trzeba pamiętać, że TDP nie przekłada się bezpośrednio na pobieraną moc. Przykładowo takie samo TDP mają i5-2300 oraz i5-2500, a przecież różnią się taktowaniem. Jeszcze wyraźniej widać to u AMD, gdzie deklarowane TDP 95W mają Athlony II X3 i X4 (nie dość, że różnica rdzenia to i taktowania w różnych modelach). Wracając do i5, trafiłem niedawno na test:
Między modelami 2300 i 2500 jest różnica ~10W w stresie, ale co ważniejsze, wygląda na to, że pobór mocy jest znacznie niższy od wartości TDP. Dla karty będzie podobnie, wartośc 56W jest nieosiągalna nawet pod maksymalnym obciążeniem. Obstawiam, że cały zestaw w stresie nie pobiera więcej niż 200W.
Jeśli zależy Ci na energooszczędności, szukaj zasilacza z jak najwyższą sprawnością (stosunek mocy oddanej do pobranej). Podpowiem, certyfikat 80 PLUS:
Jeśli posiadasz dobry, markowy zasilacz 500W (nie z czarnej listy) to nie ma sensu zmieniać go na 350W. Pamiętajmy, że fakt włożenia zasilacza o mniejszej mocy nie musi wcale spowodować, że będą mniejsze rachunki za prąd…wręcz może być odwrotnie. Zasilacze droższe, mocniejsze przeważnie charakteryzują się wyższą sprawnością oraz kulturą pracy stąd najczęściej aby dostarczyć odpowiedniej mocy nie będzie musiał zużyć aż tak dużej ilości energii jak słabszy zasilacz. Po drugie mniej będzie się grzał bo zamiast pracować prawie pod pełnym obciążeniem wystarczy mu przykładowo połowa…
No i po trzecie najważniejsze - pamiętajmy, że zasilacz ciągnie tyle prądu ile aktualnie potrzeba kompowi, a nie tyle co ma napisane na naklejce…więc nie ma co się jakoś specjalnie obawiać zasilaczy dużej mocy 600-700W albo iwiększej…bo jeżeli mamy kompa co wymaga około 250W to właśnie tyle sobie będzie pobierał.