Drukarka tania w eksploatacji do 300zł - Atrament czy laser?

Sprawia przedstawia się następująco… Drukarki potrzebuje do zastosowań studenckich, tzn. drukuje praktycznie tylko tekst, bez koloru dlatego strasznie mi na jakości nie zależy. Mocno mi natomiast zależy na kosztach eksploatacji, niejednokrotnie nadziałem się na drukarki, które mocno zużywały tusz, a tonery/zamienniki były masakrycznie drogie. Kilka osób mi radziło aby z tego powodu wziąć laserówkę, toner starcza na o wiele dłuższy czas (a jak z jego kosztami?) i nie ma zagrożenia wyschnięciem głowicy (a czasem mam takie przestoje, że dłuższy czas nic nie drukuje). Czy w takim wypadku warto inwestować w laserówkę. Cena też gra sporą rolę za drukarkę mogę dać 200-300 zł.

Znajomy mocno mnie nagabywał na Samsunga ML-1660, drukarka tania (~170zł) podobno toner starcza na bardzo długo i nie sprawia kłopotów ale nie wiem czy nie znajdzie się coś lepszego?

Mam również pytanie o urządzenia wielofunkcyjne, zastanawiam się czy nie opłaci się trochę dopłacić, bo pisząc mgr skaner może się przydać :stuck_out_tongue: Ile trzeba byłoby dopłacić aby zakupić urządzenie wielof. o podobnych możliwościach drukowania?

Z góry ogromnie dziękuje za pomoc.

Atrament jest dobry do drukowania fotografii, ale te lepiej i taniej drukują zakłady fotograficzne. Więc zdecydowanie laserówkę. Znacznie niższy kosz wydruku i rzeczywiście nic nie wysycha (w atramentówce wystarczy nic nie drukować przez kilka dni albo tygodni i przy następnym drukowaniu będzie się “czyścić”, czyli zużywać tusz). Jeśli nic się ostatnio nie zmieniło, to tonery nie mają chipów, więc się nie “przeterminują”, a zamienniki są niedrogie.

Skaner tak naprawdę na wiele się nie przydaje. Jedynie do skanowania fotografii, jak ktoś ma jeszcze papierowe fotki. Do skanowania tekstu potrzeba programu OCR (spory wydatek), a ten często nie za bardzo sobie radzi z rozpoznawaniem (szczególnie na kolorowych stronach, czarno-białą z książki już lepiej). Według zapewnień producenta FineReadera rozpoznaje on teksty również na fotografii. W każdym razie tą samą funkcję co skaner pełni zwykły cyfrowy aparat fotograficzny z makro (przydałby się jakiś statyw). Philips miał nawet w ofercie webkamerkę ze statywem robiącą za skaner.

Kiedyś szpiedzy radzili sobie bez skanera, fotografowali całe tomy tekstów Minoxem.

Ja mam ML-1665 właśnie do ‘zastosowań studenckich’ i jestem zadowolony. Koszty eksploatacji nie są jakieś powalająco niskie, bo nie o to chodzi w najtańśzych laserach. W każdym razie nie jest drożej niż na atramentówkach. Tonery w porównaniu do tuszu to starczają na baaaardzo długo, ale ogólnie są to malutkie tonery jak porównamy je z tonerami drukarek typowo biurowych, czy kser. NIc z resztą dziwnego, bo sama drukarka jest malutka jak na laser.

Co do skanera to ja się zdecydowałem na skaner osobno. Dużo nie skanuję, więc starczył jakiś powystawowy na kilkadziesiąt zł. WIelofunkcyjne wtedy wychodziło dużo drożej, oczywiście jest sporo większe też. Wielofunkcyjny odpowiednik tego ml-1660 to scx-3200. W domu jest i też bardzo ładnie się sprawuje. Jedynie jako ksero brakuje przycisków do skalowania kopii…a często przydałyby się. Jeżeli chodzi o mnie to większe ilości i tak lepiej mi się opłaca kserować ‘w mieście’. Nie dość, że kosztami domowa drukarka ich nie przebije to komu by się chciało stać i np. kserować 500 stron :P… a tam automat.

edit: OCR przecież do skanera dają… przynajmniej oba skanery u mnie takie miały, w scx nie sprawdzałem nawet jeszcze o.O

Ja osobiście mam starego pofirmowego HP 4100 drukarka może dość duża ale z pojemnikiem na całą ryzę papieru plus toner na 10000stron który kosztuje ok 70zł także kosztów praktycznie niema a drukarkę można kupić za ok 250zł ;] Mam ją ponad 2 lata wydrukowałem z 500 pełno kartkowych okładek itp zdjęć i nadal nie widać końca tonera ;]

No właśnie jak najważniejsze są koszty eksploatacji to tylko jakiś porządny wielki laser… tyle, że ja np. się boję używanych… zaloeży kto jak szczęscie ma… ja nie mam i wolę na nie nie liczyć. Poza tym zazwyczaj przy studenckich warunkach rozmiar ma rzeczywiście spore znaczenie- raczej mało kto chce mieć drukarkę, która zajmie mu pół biurka :stuck_out_tongue: A swoją drogą też nie drukuje się nie wiadomo ile…

No ja z praktyki dodam że miałem atramentówkę i koszty były wyższe. Teraz to korzystam tylko ze skanera z drukarki, a drukuje na laserowej. Koszt jednego tonera na 1200 stron to jest śmieszny bo ok 90 zł. No chyba że ktoś lubi oryginalne to już 4 razy więcej :P.

Przy tym małym samsungu oryginały wychodzą po 160-180 zł w zależności od aktualnych promocji za 1500 stron. Zamienniki oczywiście taniej.

hmm ja na jednym bębnie najdłużej korzstam z panasonica, ale to jest urządzenie wielofunkcyjne, chyba z resztą lepszy wybór

Dodane 09.11.2011 (Śr) 6:23

dziwie sie, że wszyscy o drukarkach a nikt nie pomysli o oczywistym urządzeniu wielofunkcyjnym, które np. laserowe nie wiele kosztuje i właśnie będzie tanie a do tego ma skaner (np panasonic mb2000)