Dużo błędów na dysku Seagate 40GB

Witam! Posiadam stary dysk Seagate ST340016A (40GB). Od pewnego czasu zaczęły dziać się z nim dziwne rzeczy. Nie chciał się sformatować (formatowanie zatrzymywało się i dysk dziwnie hałasował), zaczął wyświetlać błędy CRC, zwolnił. Załączam screen z HD Tune, zakładka Health:

Wartości 01, 07, C3 rosną z każdą sekundą.

Zrobiłem także Error Scan:

Proszę o analizę jego stanu.

Pozdrawiam.

Co tu analizować, pacjent zmarł lub niedużo mu brakuje.

Muszę go uratować, bo jeszcze się przyda, a nie opłaca się starych dysków na ATA kupować. Dysk był raz uruchamiany bez górnej pokrywy i to właśnie od tego czasu zaczęły się pojawiać problemy.

Niestety.

Po coś ty to robił?! Przecież wiadomo, że to czysta śmierć dla dysku…

No to masz winowajce (siebie) do tego dysk pada nic nie poradzisz (chyba że szukasz zagubienia danych bezpowrotnie oraz złego działania pc przez dysk)

Nigdy nie wolno otwierać dysku w domowych warunkach - chyba, że planujesz z niego zrobić wisiorek / breloczek / lusterko :wink: Dysk można tylko i wyłącznie otwierać w sterylnych warunkach! Za agonalny stan dysku ponosisz winę Ty. Możliwe, że dysk by jeszcze trochę pożył bez tego “rzeźbienia”…

@ReaderPL

Niestety dysk nadaje się tylko na żyletki

Hmmm może w celu wykonania avatara na forum DP :stuck_out_tongue:

Zanieczyszczenie rzędu paru mikronów potrafi skutecznie uśmiercić talerze dysku (nie trzymałbym na nim żadnych danych).

Niekoniecznie - można z niego wymontować bardzo mocne magnesy neodymowe. :slight_smile:

Avatar znaleziony w internecie, a dysku niestety nie dopilnowałem, kiedy to został on otworzony przez młodsze rodzeństwo. #-o

Ale do rzeczy - Czy naprawdę nic nie da się już z nim zrobić? Próbowałem naprawy bad sectorów, niestety okazała się ona nieskuteczna, podobnie jak zerowanie i remapowanie, lub formatowanie. Jest może jeszcze jakieś zabezpieczenie, żeby trochę podziałał? Postanowiłem zrobić na nim partycję C:/ o pojemności 4GB, a resztę miejsca zostawiłem nieprzydzieloną. Jak dotąd nic się nie dzieje. Tylko, czy w ogóle to coś daje?

Nie rozumiesz, że dysk się z każdą minutą coraz bardziej “sypie” i jedynym sensownym działaniem jest przegranie danych na inny dysk (tego, co się da jeszcze odczytać, bo pewnie wiele danych przepadło przez bad sectors).