Zakupiłem leżakowy dysk twardy 160gb western digital WD1600 (co nie było mądre)chciałem sprawdzić moje szczęście czy mi się uda.Pisalo że niesprawdzany wizualnie ok.Co bylo prawdą wygląd był dobry.I tak podłączam dysk licząc że zadziała niestety jak się okazało:sprawdza się czy jest wszystko ok jak zawsze… czekam…wszystkie informacje wyświetlają się długo i ok… i komp się wyłączył.Może zasilacz jest za słaby?W ciągu sprawdzania czy wszystko jest słysze taki szmer jakby talerz dysku się ruszał powoli ale ruszał się.Czy dysk jest uszkodzony?nie da się tego naprawić czy może zasilacz za słaby jak narazie na starym kompie Tracer 400W (jeszcze nie podrasowałem kompa)
Bo dyski kupuje się nowe, używanych czy trzymanych po piwnicach się nie bierze.
Odłącz wszystko co nie potrzebne, sieciówki, napędy itd i zobacz czy zasilacz pociągnie, przeczyść styki, sprawdź go na innym kompie, lub odeślij masz 10 dni od daty zakupu i sprzedawca musi oddać pieniądze.
zworki jakie zworki?podłączyłem jeden ten co podałem przez taśme ide dysk 160gb nie moge wejść do biosu bo po sprawdzaniu czy wszystko jest ok wyłącza się komputer wsadziłem poprzedni dysk i wszystko jest ok.
ok sprawdze u kogos innego czy działa.A jak zadziała to będe skakał z radości xD.Jeszcze mam pytanko co mają bad sektory do sprawności dysku?(oczywiście nic na aukcji nie pisalo o bad sektorach xD)