Też jestem tego zdania. Można się bawić w budowanie własnego instalatora, ale to gra nie warta świeczki. Taki skrypt napisze w parę sekund, uruchomi po instalacji i ma od razu świeży system taki jaki chce.
OpenSuSE ma obraz płyty instalacyjnej zapisywany na DVD r9. OpenSuSE obsługuje też coś, co się chyba nazywa Kiwi, czyli przygotowanie płyty instalacyjnej z poziomu Yasta2 i zainstalowanego systemu. Jednak w pytaniu chyba chodzi o Debianopodobne.
Możesz zrobić sobie plik do instalacji nienadzorowanej Debiana i wystartować z net install: https://wiki.debian.org/DebianInstaller/Preseed
Jeżeli nie interesuje Cię w pełni automatyczna instalacja, to uzupełnij tylko wybrane sekcje, a o całą resztę instalator będzie pytał.
Rozwiązaniem też jest jakiś odpowiednik Archowego “pacserve”, gdzie paczki są “keszowane” i potem po LAN/WiFi można je pociągnąć z innego komputera, co znacząco przyspiesza instalację paczek na wielu komputerach naraz.
Przykładowo instalując u siebie zestaw aplikacji na drugim komputerze już nie muszę pobierać ich z internetu tylko są pobierane przez LAN znacznie szybciej. Jest to dużo lepsze rozwiązanie niż pobieranie i instalowanie tego samego poprzez instalator z internetu.
Dla uzupełnienia. Istnieją jeszcze nieoficjalne netinst ( i inne np. livecd ) z dodanym niewolnym firmware, zrozumiałe chyba dlaczego nie znalazły się w oficjalnym wydaniu. I tu nie powinno być problemu z konfiguracją automatyczną połączenia internetowego (wifi też).
https://cdimage.debian.org/cdimage/unofficial/non-free/cd-including-firmware/
Na Linuksie nic od operatora nie jest potrzebne, większość ( nie spotkałem niedziałających) modemów usb działa, z tym że na netinst nie ma wszystkich pakietów do obsługi tego. Można za to udostępnić przecież z telefonu mobilny internet po wifi, a to netinst ogarnie.
Ehh… kiedyś się trzaskało “debmirror” i szło zaś na płytki Stare dobre czasy.