Dziwna sprawa z firewall'em

Hejka

Zacznę od początku żeby za bardzo nie namieszać… Już pewnie z 2 lata używałem firewall’a Zone Alarm (wersja free) i nigdy z nim nie było najmniejszych problemów… do dzisiaj. Zwyczajnie wyłączyłem kompa, po paru-dziesięciu minutach go włączyłem bo musiałem coś zrobić i wszystko pieknie ale po starcie systemu nie uruchomił się ani antywirus ani firewall jak to zawsze było. Antywirusa więc włączyłem z Menu Start (uruchomił się i normalnie działa), natomiast firewall Zone KAPUT!! Przy próbie uruchomienia pojawia się komunikat jak na screenie:

http://img143.imageshack.us/my.php?imag … kat2fo.png

Dzieje się tak mimo kilkukrotnego odinstalowania/zainstalowania włącznie z dokładnym przeczyszczeniem rejestru systemowego. Co ciekawe - kiedy Zone jest zainstalowany (i nie jest uruchomiony, bo sie po prostu nie da go uruchomić) wogóle nie działa internet - to znaczy działa w tym sensie że można nawiązać połączenie, ale nie działają przeglądarki www (IE czy Firefox), nie mozna ściągnąc poczty czy zaktualizowac antywirusa (korzystam z neostrady). Po odinstalowaniu go net działa normalnie. Poradźcie mi co z tym zrobić, złapałem jakiegos syfa? Nigdy takich problemówz Zone nie miałem Sad

Korzystam z WinXP Pro SP2

Na wszelki wypadek wklejam jeszcze loga Hijackthis.

Faktycznie ale gafa :oops: :oops:

sockspy.dll to plik od bitdefendera, nie kasuj go, log czysty

Wiem, że ta dll’ka to plik BitDefendera - antywira, którego uzywam. Ale kompletnie nie mam pomysłu co się stało z Zone Alarmam??? Nie specjalnie mam ochotę instalować coś innego bo z tego softu byłem bardzo zadowolony. Sama zapora Windows chyba nie wystarczy, co byście polecali z darmowych firewalli?

Sygate personal firewall - nierozwijany już ale w testach najlepjej zamyka porty, prosty, wydajny

Ja używam Agnitum Outpost Firewall i jestem z niego bardzo zadowolony.

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&t=84&id=396