Witam.
5 dni temu “zauważyłem” , że podczas uruchamiania systemu z okolic zasilacza słychać jakby stuki. Dokładniej nie tyle stuki-trudno to określić-co jakby dźwięk przeskakujących iskier lub jakby łopatki wentylatora stukały o jakiś kawałek folii. Dźwięk po ok 1min znika i nie pojawia się więcej, nawet podczas dużego obciążenia kompa. Jak w poprzednim kompie padał zasilacz, faktycznie iskrzyło w środku, było czuć charakterystyczny zapach, swąd. Teraz nic nie czuć, skoków napięcia w zasilaczu nie ma. Wg Aida32 i Everest napięcia w normie, temperatury też. Komp ani wolniej się nie uruchamia, ani się nie zawiesza. Trochę mnie to niepokoi. Może ktoś ma jakieś sugestie, domysły?