Dziwny problem z USB (usb dysk działa, mały flash już nie)

Witajcie!

Mam dosyć dziwny problem z portami USB. Z przodu mam dwa wejścia USB, mam tam podłączone dwa dyski zewnętrzne S2 Samsunga i Lg każdy po 500 gb. Po włożeniu usb działa od razu świetnie bez zastrzeżeń,nawet włącza się autoodtwarzanie. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy gdy chce podłączyć zwykły usb flash. Próbowałem 2/4/8 GB rożnych firm, nawet kupiłem ostatnio nowy i też nie działa… Wszystkie Flashe działają u mnie na laptopie i na innym kompie więc są sprawne. Próbowałem podłączyć Flasha z tylu kompa i też nic nie wykrywa i to jest dziwne,tzn usb dostaje zasilanie lampka miga i nic więcej. Najdziwniesze jest to że z przodu jak podłącze LG 500gb to działa od razu jak w ten sam port włożę USB np 4gb to nic się nie dzieje…

Kupilem ostatnio karte usb pci i też nie działała, próbowałem coś ze sterownikami ale stwierdzilem ze obejde sie bez dodatkowych portow i oddalem karte. Mozliwe ze przy probie podlaczenia tej karty cos namieszalem w sterownikach usb. Ma ktos jakis pomysł jak rozwiązać problem?

pozdrawiam

Neurox

edit: zapomniałem dodać, że to win xp sp3

Skoro działają pamięci flash, to znaczy, że MoBo siada prawdopodobnie. Skoro nawet kontroler na PCI nie działa, to coś masz spieprzone.

Spróbuj jeszcze na LiveCD Ubuntu, by wyeliminować czynnik software’owy.

Problem rozwiązany:)

Jeżeli ktoś miałby podobny to trzeba wejść w panel sterowania>narzędzia administracyjne>zarządzanie komputerem>magazyn>zarzadzanie dyskami i jeżeli bedzie tam widoczny USB zmienić tylko literkę. U mnie problem polegał na tym że system przypisywał X: a na X: miałem dysk sieciowy i dlatego była sprzecznośc. Zmieniłem na B: i dysk w explorerze odrazu się pokazał :slight_smile:

pozdrawiam