Egzamin z Prawa jazdy

Cześć

Może macie to juz za sobą?

Jeśli tak to napiszcie, co robiliście by pozbyć się stresu… :slight_smile:

Ja jutro mam i już od kilku dni, nie myślę o niczym innym tylko o egzaminie ;/

już miałem załamanie nerwowe, deprechę itp. :slight_smile: nie nie… żartuję tylko, ale kto wie… może jutro przed TESTEM zemdleję albo co… :[

czekam na odpo.

pozdr

musisz sam opanować nerwy nie ma innej rady.

100-tka na odwage i będzie dobrze :smiley:

myslalem o tym… ale 100 raczej by nie wystarczyla… a jak egzaminator wyczuje? to normalnie leże … takie pomysły chyba odpadaja

Nie denerwować sie! co ma być to będzie, jeśli chcesz zdać to to zależy tylko od Ciebie. przedewszystkim wewnętrzny spokój i maximum koncentracji. tylko Ty auto i droga.

i mój wróg siedzący koło mnie ;/

Ja stersu nie miałem. Szedłem wiedząc że zdam bo to bułka z masłem :mrgreen:

I nie pomyliłem się… to wszystko pic na wodę 8)

Nie martw się DJ Axel życzy Ci szczęścia i sie nie mart napewno zdasz :slight_smile:

te Axel a o swoim forum zapomniałeś czy co ? :stuck_out_tongue:

Stresa ma sie tylko na pierwszym egzaminie, na pozostałych juz nie :slight_smile:

Generalnie jak masz zdać, to zdasz, pewno niebdziesz dowierzał że masz juz ten cenny papierek w garści, i szybko zapomnisz ile stresu cie to kosztowalo :slight_smile:

Mario ma racje. Pierwszy egzamin jest najgroszy.

Poza tym to tylko prawko a nie matura czy wazny egzamin na studiach. Nie uda sie za 1 to trudno.

Mi udalo sie za 6 :stuck_out_tongue: mimo ze twierdzili ze dobrze jezdze. I mieli racje tylko za bardzo staralem sie zrobic to dobrze.

A co do odstresowywacza polecam “zielone” specyfiki :slight_smile: Jeden-dwa buszki i stres znika. Ja tak zdalem :mrgreen:

Bogu dzięki że mieszkam daleko od Gdańska.

Broń nas panie Boże przed takimi kierowcami z bożej łaski

No teraz to przegiales.

Wnioskujesz ze zdalem za 6 razem po buchu to jestem kierowca z bozej łaski ?

Poprostu mialem pecha, 6x wylosowalem najgorszy zestaw wjazd przodem i zawracanie. Dzisiaj wydaje sie to banalne ale jak nie masz prawka to duzy problem :slight_smile:

Aha a co do regulaminu to nie namawiam nikogo do zarzywania. Poprostu pisze jak mi sie udalo. Kazdy ma chyba swoj rozum ?

hahahah

no 6 razy, to jest sztuka ;] potrenuj se parkowanie na hipermarketowych parkingach ;]

Nie uważam.

Dokładnie, ale nie z powodu braku umiejętności, tylko braku odpowiedzialności.

Jezdze juz 3 lata bez najmniejszego drasniecia. A 6x bo jak juz pisalem za bardzo sie staralem :slight_smile:

lucasnet , chodziło raczej nie o wysmianie Ciebie ze musiales 6 razy zdawać tylko o pokazanie Twojej głupoty bo dla mnie tylko głupek może brać narkotyki :? zwłaszcza wsiadajac za kółko… matko kochana, co za ludzie żyją na tym świecie…

chciales chyba powiedziec najłatwiejszy? lol

podejdz do tego w ten sposób: Jeśli nie zdam, świat sie nie zawali i nic się nie stanie, jestem dobry i nie dam sie sprowokowac egzaminatorowi chocby mial byc wredny :stuck_out_tongue:

oooj,wyleciałbyś z tego samochodu zanim byś zdązył tam wsiąść :stuck_out_tongue: nie wierzę, że egzaminator by nie wyczuł wódki od zdającego…

Masz racje, narkotyki to glupota i rozumialem to jakis czas temu :slight_smile:

Jednak moim zdaniem alkohol to jeszcze wieksza glupota. Porownoje go do trawy. Duzo bardziej uzaleznia i niszczy organizm.

A co do jazdy po trawie, to fakt, niby jest spowolniony czas reakcji ale ten narkotyk nie dziala tak jak inne. Ja potrafilem sie skupic za kolkiem i szczerze nawet lepiej sie prowadzi bo jestes bardziej opanowany, nie wykonujesz nerwowych ruchow co jest najgorsze.

Ale masz racje w 100% . Po alkoholu za chiny ludowe nie wsiadl bym za kolko! !!

Wiesz wszystko powyższe jest bełkotem i tłumaczeniem się z własnej głupoty.

EOT

hahahahah, jakby to była jakas różnica ;]