Drodzy Koledzy RATUNKU
Mój problem wygląda następująco. Posiadam system operacyjny WinXP sp2. Jadę na płycie głównej SATA. System ten z którym pojawił mi się obecnie problem formatuje już enty raz w przedziale gdzieś trzech lat i nigdy nie miałem z tym problemu - aż do tej pory. Otóż chciałem sformatowac system ze znanej wszystkim przyczyny - ŚMIECI! Formatowanie wyglądało standardowo jak i instalacja również (Chyba). Następnie wrzuciłem stworzony około roku temu obraz dysku (systemowym programem - Kopia zapasowa) - i tu chyba był błąd. Z tego co mi w chwili obecnej koledzy doradzali powiniennem to zrobic bardziej kompetentnym programem jak np. GHOST 9. No nic - obraz wrzuciłem i tylko tyle. Tzn. wszystkie aplikacje pojawiły sie w folderze Program Files i to wszystko. Nic się nie zmieniło. Jak system był goły, taki też pozostał. Wspomnę, że robiłem obraz całego dysku C:. Więc dlaczego tak się stało. Czy to normalne, żeby aplikacja systemowa była aż tak denna? Po stwierdzeniu tego faktu jakim zostałem zaskoczony zrobiłem formata jeszcze raz. I tu ku mojemu zdziwieniu po ponownej instalacji system nadal wyglądał na czyściutki ALE nie został sformatowany Program Files. Wszystkie wcześniej wrzucone aplikacje dalej widniały w tym folderze. Format nie pomógł niestety. Dlaczego nie sformatował tego folderu - co było przyczyną? Czy to wina wrzucenia tego obrazu? Wcześniej przed wrzuceniem obrazu nie sprawdziłem czy Program Files był pusty czy nie. Nigdy nie miałem takiej sytuacji. No wiec na jednym razie formatowania przecież nie zaprzestałem. Formatowałem kompa jeszcze ze dwa razy i niestety rezultat taki sam. W końcu usunąłem te wszystkie aplikacje wyglądające na aplikacje z przed formatowania ręcznie. Oczywiście w ten sposób mi się udało. To oczywiście były instalki programów ale za żadne skarby nie mogłem ich uruchomic. Działało jedynie Uinstall. Ale co bylo odinstalowywane jak nic fizycznie zainstalowanego nie było? - nie wiem. Po usunięciu tego wszyskiego znów format i instalka Windows’a. HaHa - i znów jaja! Wchodzę w Mój Komputer Documents and Settings PATRZE, a tam USERS o groma i ciut ciut. Patrząc po datach wynika, że za każdym razem formatowania i instalowania systemu tworzyły sie dwa nowe USERS-y. A co lepsze nie mogę ich wywalic - oczywiście te wcześniejsze chciałem. Są nawet z Sierpnia tamtego roku! Te z ostatniego instalowania chciałem dwa zostawic. Za chiny pana nie są do ruszenia. Co mam sobie z nimi zrobi? Co lepsze nie mogę po reinstalacji zainstalowac dwóch programów - Nero7 Ultra Edition i Norton Internet Seciurity 2007. Nero staje na początku instalacji i ani wte ani wefte. A Norton zainstaluje się do końca ale cóż jak nie chce się potem otworzyc.
Koledzy pomóżcie bo już siedze przy tym od 31.01. NIE MAM JUŻ SIŁY! Kolega mi proponował żebym sformatował obydwie partycje C: i D: a potem ponownie zainstalował system tworząc nowe partycje. A gdzie ja sobie przerzuce sobie 45GB z D: - to 10 płyt DVD? Czy to w ogóle pomoże? A może to wirus - choc w to nie wierze, bo nie zagladałem tam gdzie nie trzeba a poza tym antywirus był cały czas zaktualizowany i w pogotowiu.
RATUJCIE!
Co ja mam z tym zrobic?