To prawda, że trzeba aktualizować internet explorer, nawet, gdy się go nie używa. Czasami trzeba wykonać naprawę ustawień i zadbać, żeby ie nie dawał błędów, żeby naprawić Firefoxa. To chodzi o współdzielone sterowniki grafiki, współdzielone bibioteki dll, czy też wspólne kodeki.
Nawet, gdy wyłączony jest ie w składnikach systemu windows, to i tak system używa modułu update. Taka to uroda windowsa i ie. Microsoft nie dał możliwości, żeby konkurencja obsługiwała update systemowe, a gdy chodzi o aplikacje integrujące się z systemem, to problem.
Inna rzecz, ze centrum bezpieczeństwa jest ustawione pod internet explorer. Usługi systemowe też. No i wystarczy, że “amba” wyłączy np usługę WIA (powinna być uruchomiona na ręczny) i jest problem z uruchamianiem aplikacji połączonych z netem, czy też z ich aktualizacjami.
Zalecenia - wykonać naprawę ustawień ie i zaktualizować.
Sprawdzić usługę Windows Image Acquisition.
Pobrać program i do niego spolszenie, wypakować, zawartość folderu spolszczenia wkleić do folderu programu:
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.nirsoft.net/utils/my_event_viewer.html&prev=/search%3Fq%3Dmyeventviewer%26safe%3Doff
Po uruchomieniu, znaleźć na czerwono zaznaczone błędy systemowe, zaznaczać, a tekst wyświetlający się na dolnym panelu programu wklejać do notatnika, potem zapodać tekst na www,wklej.org i tu podać linka.