Mam nadzieję, że to dobry dział. Witam, mój problem wyniknął z własnej głupoty. Mianowicie, zamiast bezpiecznie usunąć Ubuntu, postanowiłam po prostu usunąć całą partycję, a następnie uzyskany wolumin podłączyć do partycji systemowej C, bo do E się nie dało. Jak się pewnie domyślacie, zbyt dobrze na tym nie wyszłam, ponieważ komputer działał bez zarzutów, do momentu wyłączenia wieczorem i włączenia go ponownie dzisiejszego poranka. Pierwszym, co zobaczyłam był oczywiście grub. Następnie widziałam dalej gruba i na tym się skończyło. Próbowałam trochę kombinować przywracając system przez Dell Backup & Recovery, ale jak się można domyślić, nie pomogło. Płytki Windowsa nie mam (8.1), do żadnego z systemów wejść się nie da, komendy nie działają, co robić?
Pees. Widziałam już kilka takich tematów, ale w żaden mi nie pomógł, bo tu płytka, tu wejść do systemu, a u mnie ni w tę i we w tę.
tam pojawia się link do artykułu, gdzie wszystko jest ładnie i czytelnie opisane. Ciebie powinien zainteresować szczególnie ostatni akapit: “Jeśli nie masz płyty z Windowsem i nie uruchamia się żaden system”
Jeśli się nie mylę - można też tak: http://robert.penz.name/221/mini-howto-restore-windows-mbrbootloader-with-linux/ do czego wystarczyłoby uruchomienie komputera z livecd/usb (bez instalacji). Trzeba byłoby jedynie podmontować HDD. Potem już Windows winien wstać i dać się naprawić (bo i tak taka naprawa będzie mu pewnie potrzebna).
Jeszcze jedno pytanie - po instalacji Ubuntu winnaś mieć w GRUB oba systemy (tj. Ubuntu i Windows). Po takiej zabawie jak przeprowadzona, oczywiście, że uruchamia CI się GRUB (bo nic z nim nie zrobiłaś) i prawdopodobnie próbuje uruchomić coś, czego nie ma, czyli Ubuntu i nic z tego nie będzie. W menu GRUBego winnaś mieć jednak możliwość wyboru Windows (niekiedy pod jakimś Advanced itp.). Wówczas mogłabyś usunąć GRUBa i zamienić na MBR z Windows.